wtorek, 3 września 2013

Jak zwykle śniło mi się, że patatajam na jednorożcu.

Czerwono żółte języki ognia z każdej strony liżą powierzchnie korytarza. Przede mną, za mną , obok mnie… Wszędzie. Biegnę. Próbuję uciec, ale nie potrafię. Gdy tylko mijam zakręt wyłania się kolejna ściana ognia. Pożera wszystko, obrazy, rysunki, ozdobne kwiaty. Niszczy co popadnie. Dookoła słyszę wrzaski.  Krzyki moich rówieśników pogrążonych w ostatecznej agonii.  Z sufitu spada belka. Wprost pod moje nogi, w ostatniej chwili zdołałam się zatrzymać.
Drzwi po mojej lewej stronie otwierają się z hukiem. Na podłogę upada czarny, zwęglony kształt. Rusza się. Po chwili w niemym zdumieniu zdaję sobie sprawę, że to dziecko. Wiję się, krzyczy. Poczerniała skóra odchodzi płatami. Oczy kierują się w moją stronę. Oczy, a raczej same białka w oczodołach. Nie widzącym wzrokiem spogląda na mnie. I wtedy to we mnie uderza. To Loki. Niegdyś pogodny, wesoły i roztrzepany dzieciak. Mój jedyny i najlepszy przyjaciel. Teraz umierająca kupka zwęglonego ciała. Skóra na policzkach odpadła całkowicie. gdy krzyczy widzę jego poczerniałe dziąsła i to, co zostało z jego języka. Ogień musiał wybuchnąć niedaleko jego twarzy.
Spojrzał na mnie.
Amy…
Upadł.
Zaczęłam wrzeszczeć.


-AAAAAAAAAAaaaaaaa- poderwałam się do pionu. Koszmar. Ten cholerny koszmar. Znowu. Minęły cztery lata, a on dalej mnie nawiedza. Pożar sierocińca.  Zwęglony Loki. Z całego pożaru ocalały tylko trzy osoby. Ja, opiekunka i dyrektor oddziału. Stary dziad który, jestem tego pewna, podłożył ogień. W ten sposób, chciał zniszczyć dowody które już niedługo miały wyjść na światło dzienne. Z pedofila awansował na podpalacza. Genialny awans, co nie?
Chwyciłam się za głowę jak zresztą zawsze. Od tamtego czasu ból głowy od rana jest chlebem powszednim.
-Nie możesz ciągle o tym myśleć. Przestań. Pomyśl o czymś innym. Kwiatki, tęcza, słoneczko… Cholera, co ja gadam? Przecież nienawidzę takiego szajsu!
-Gadasz sama do siebie. To zły objaw.- Z mojego ramienia, odezwał się głos Shinai. Mój bakugan Ventusa i jedyna rozumiejąca mnie osoba. Zielono fioletowa kulka. Po rozłożeniu odchodzi ogon, wysuwa się tors z głową kota. A w swej naturalnej formie wygląda jak kot. Trzy metry długa, z ogonem cztery. Wysoka na dwa. w porównaniu do innych bakuganów, może i jest mała, ale za to zwinniejsza, nieuchwytna i diablo irytująca.
- Złym objawem był duch Michela Jacksona w zeszłym tygodniu. A to, że gadam sama do siebie to normalka.
-Jasne…- czy bakugany potrafią przewracać oczami? Nie wiem, ale ona na pewno to zrobiła.- Na głos sama ze sobą gadasz tylko w kryzysowych sytuacjach. Więc pewnie, znów ten koszmar?
-Nie, skądże ci to przyszło do głowy? Jak zwykle śniło mi się, że patatajam na jednorożcu.
- I taka z tobą rozmowa. - Shinai obróciła się na moim ramieniu tyłem do mnie. Czyli tak jak zwykle zaczęła się fochać. - Gdzie my w ogóle jesteśmy?
-No jak gdzie. W łóżku? Co nie?
-Puknij się w ten pusty łeb i rozejrzyj się.
Prychnęłam pod nosem. Amnezja w tym wieku? Źle z nią. Chwyciłam kołdrę i położyłam się. I tu pojawił się pewien  szkopuł. Nie ma kołdry,to nie łóżko i ciemno tu jak na drugiej stronie księżyca.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. To długi korytarz, z wieloma drzwiami.
Jak w sierocińcu…. Zaraz wybuchnie ogień, z każdej strony napłyną wrzaski… Zwęglony Loki…
Pokręciłam głową. Odepchnęłam od siebie te myśli. To było i się nie powtórzy.
-Gdzie my jesteśmy?

********
Cześć!
Nazywam się Amy i jestem nową uczennicą Baku-Akademi :)
Wierzę, że zdołam dźwigać z wami ciężar gnębienia Niebieskiej xD A skoro o niej mowa, to w kolejnej notce spróbuję ją zdołować.
Miło mi was poznać :)

18 komentarzy:

  1. Witamy, witamy w naszych skromnych progach nową uczennicę Szalenie miło nam, no, a przynajmniej mi, Cię gościć, moja droga. ^-^ Mam nadzieję, że wytrzymasz w tych psychiatry... Ehkm, w tej szkole jak najdłużej.
    Cio do notki... Zaintrygowałaś mnie. W BA, powiedzmy, że każdy ma jakąś trudną przeszłość, podobną lub bardziej oryginalną. Jeżeli się nie mylę, to jestem tak na 60-70% pewna, że gdzieś, kiedyś był jakiś wątek z sierocińcem, aaale Ty jakoś mnie tą swoją historią zaciekawiłaś. ^-^
    Poprawność przemilczę, bo to obowiązek Amy i mam szczerą nadzieję, że w najbliższym czasie go wypełni, powiem jednak, że wynalazłam gdzieś w tekście kilka powtórzeń, które troszkę rażą w paczadełki. I jakoś tak gryzie mię to Twoje "AAAAAAAAAAaaaaaaa" ;-; Właściwie to sama nie wiem czemu. Ten... Biedny Loki. TTT^TTT
    Powiem jeszcze tylko jedno... Witamy w Baku-Akademii!
    A właśnie... Stare dziady z BA, komentować, komentować, stawiać nową do pionu, ale już! >.<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :D
      Nie tylko ciebie razi "AAaaa", ale nie mam pojęcia jak to zamienić xD
      Co do powtórzeń... Na pewno w pierwszej części i chodzi o "zwęglone". No ale człowiek na błędach się uczy. biorę się za czytanie słownika synonimów xD
      Dziękuje za wszelką krytykę :)

      Usuń
  2. Tsaa… Mój obowiązek, co? Kiruś… -,-
    No cóż, witam w naszych skromnych progach. Pełnego tytułu mego podawać nie będę, zajęłoby to za dużo miejsca, czasu i klepania w klawiaturę, a i tak zapewne byś go nie zapamiętała. Pragnę tylko napomknąć, że w Internetach znają mnie jako Amaterasu (Amcia lub Ama też wchodzi w grę) i jestem Jedynym Legalnym Hejterem BA. To tyle o mnie, rzućmy okiem na tekst.
    No więc spojrzałam i czo widzę? Byk na dzień dobry. Mianowicie zapis kolorków chyba wyjechał na wakacje i jeszcze nie wrócił, co? Znaj moją dobroć, podpowiadam, że połączenia różnych barw na przykład czerni i bieli lub, jak w Twoim przypadku, czerwieni i żółci zapisujemy poprzez połączenie… dywizem. Uwaga, wyjaśniam: dywiz to ta najkrótsza krecha, w Wordzie można wstawić ją za pomocą klawisza, gdzie ponoć kryje się myślnik, ale do tego dojdziemy przy zapisie dialogów.
    Ponadto w zdaniu pierwszym wkradła Ci się nieznośna literówka. Jako że rzeczownik „powierzchnia” występuje w bierniku, powinna wystąpić końcówka fleksyjna „-ę”.
    Poza tym, to zdanie tak zalatuje pseudo prozą poetycką, że mi zaczyna coś brzydko pachnieć, ale to będę mogła osądzić po przeczytaniu całego tekstu.
    Następne zdanie… Interpunkcja mnie Ómarła, przepraszam bardzo. Owszem, po przecinku stawiamy spację, ale, ALE, broń Cię Ginie Wszechmogący, tylko samobójca robi odstęp między wyrazem poprzedzającym przecinek a samym przecinkiem! Proszę więcej mi takich numerów nie odwalać.
    „Gdy tylko mijam zakręt wyłania się kolejna ściana ognia.” — Ściana wzięła się z powietrza…? Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. || Mamy do czynienia z typem zdania podrzędnie złożonego… okolicznikowego czasu bodajże, ale ręki sobie uciąć nie dam (prędkość pisania na klawiaturze spadłaby o pięćdziesiąt procent), ale co nie zmienia faktu, że zdania takie rozdzielamy przecinkiem. (Brak przecinka przed czasownikiem numer dwa)
    „Krzyki moich rówieśników pogrążonych w ostatecznej agonii.” — A istnieje może agonia przedostateczna czy przed-przedostateczna? Pierwsza słyszę więc o agonii ostatecznej.
    „Z sufitu spada belka. Wprost pod moje nogi, w ostatniej chwili zdołałam się zatrzymać.” — Te dwa wypowiedzenia aż proszą się o korektę i przeredagowanie, ponieważ to, co rozpoczyna zdanie drugie nie łączy się kompletnie z dalszą częścią wypowiedzi…
    Zaczyna mi zalatywać merysuizmem…
    „Nie widzącym wzrokiem spogląda na mnie.” — Ile, powtarzam, ile razy jeszcze będę głośno trąbić o tym, że z przeczeniem „nie” imiesłowy przymiotnikowe i te czynne, i bierne piszemy łącznie? No ile?
    „I wtedy to we mnie uderza.” — Poznała go po białkach oczu a nie po głosie? Rany, niezła ona jest… Pewnie często widziała go w takim stanie…
    „gdy krzyczy widzę jego poczerniałe dziąsła i to, co zostało z jego języka.” — Gdzie wielka litera na początku zdania… Gdzie?! I gdzie przecinek rozdzielający zdanie podrzędne od nadrzędnego? Gdzie?!
    To teraz będzie o dialogach… Bo znowu mi dało po oczach. Ostatnimi czasy spostrzegłam, że i tu, i na innym forum, gdzie robię analizy tekstów, pisarzyny notorycznie popełniają ten sam błąd — nie potrafią zapisać wypowiedzi swoich bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze — zalecam pracę w Wordzie. Nie wiem, jak w innych programach, ale w Wordzie można postawić zarówno dywiz, jak i półpauzę i pauzę, ale o tym za chwilę.
      Po drugie — przed myślnikiem i po myślniku stawiamy spację. Bezwzględnie. No, chyba że ktoś robi akapity w programie, to ten przed myślnikiem może sobie odpuścić.
      Po trzecie — dialogi rozpoczynamy od PAUZY ewentualnie PÓŁPAUZY. Tworzy się je kolejno kombinacją klawiszy ctr + alt + minusik po prawej stronie klawiatury i ctr + minusik. Czym się różni pauza od półpauzy? Ponoć ta pierwsza jest dwa razy dłuższa od tej drugiej. Nie wiem, nie mierzyłam.
      Po czwarte — jeśli po wypowiedzi bohatera występuje odniesienie do sposobu mówienia tejże postaci, nie stawiamy po zdaniu kropki, tylko od razu pauzę i jedziemy dalej z wypowiedzą (mała litera). Jeśli jednak po wypowiedzi bohatera występuje na przykład czynność, która była wykonywana w trakcie mówienia lub coś w tym guście, to stawiamy kropkę po wypowiedzi, pauzę i nowe zdanie rozpoczynamy wielką literą. Jeśli jednak występuje na przykład wtrącenie, to mechanizm jest prosty — pauza, wtrącenie, pauza i dalsza część wypowiedzi. Zresztą, zaraz Ci to zobrazuję.
      — Hej — zawołała radośnie Hania. — Dawno żeśmy się nie widzieli.
      — Rzeczywiście. — Marek uśmiechnął się lekko, przytulając dziewczynę.
      — Co u Ciebie? — zapytała, odwzajemniając uścisk.
      — Właściwie, to nic ciekawego. — Oderwawszy się od koleżanki, podrapał się zakłopotany po karku. — Ciągle tylko szkoła, szkoła i — tutaj zrobił krótką przerwę i parsknął śmiechem — szkoła.
      Mam nadzieję, że wszystko jest w miarę jasne, przejrzyste i klarowne.
      Ważna informacja: nie musisz się bać, jeśli chodzi o to, czy blogger toleruje pauzy i półpauzy — owszem, toleruje.
      Jeśli będziesz miała jakieś pytania, nie krępuj się i śmiało.
      „Koszmar. Ten cholerny koszmar. Znowu. Minęły cztery lata, a on dalej mnie nawiedza. Pożar sierocińca. Zwęglony Loki. Z całego pożaru ocalały tylko trzy osoby. Ja, opiekunka i dyrektor oddziału.” — Dlaczego wklejam ten fragment? Może dlatego, że jest zupełnie bez ładu i składu? Może dlatego, że zupełnie nie wprowadza w klimat? Sama już nie wiem… Pewnie obydwie rzeczy na raz.
      „Stary dziad który, jestem tego pewna, podłożył ogień.” — Nie dość, że mamy fail interpunkcyjny to jeszcze i czasowy. Uprzedzam, że przed słówkiem „który” i innymi połączeniami z tymże wyrazem bezapelacyjnie stawiamy przecinek. A tak w ogóle… Piszemy chyba w czasie przeszłym, więc czo tam robi forma czasownika „być” w czasie teraźniejszym? Temu, kto mi odpowie, postawię soczek.
      „W ten sposób, chciał zniszczyć dowody które już niedługo miały wyjść na światło dzienne.” — Bez przecinka numer jeden. I znowu mamy ten sam fail interpunkcyjny, który pojawił się… w poprzednim cytowanym fragmencie. (A tak BTW. to ta bohaterka jest jasnowidzem, czy jak… Może robiła za wieszcza?)
      „Z pedofila awansował na podpalacza. Genialny awans, co nie?” — Brzydkie Amy powtórzenie zrobiła, oj brzydkie powiadam. Niezwykle urodziwe, nie powiem.
      „Chwyciłam się za głowę jak zresztą zawsze.” — Dat składnia yz kiling Amaterasu nał.

      Usuń
    2. „Od tamtego czasu ból głowy od rana jest chlebem powszednim.” — Tamtego, czyli konkretniej…? Określaj się, bohaterko, bo jak dla mnie TAMTEN czas to zajęcia artystyczne z naszą jakże nieznośną panią profesor. (A tak BTW. to dlaczego znowu zapodałaś nam takim powtórzeniem, że mnie oczy bolą?)
      „-Nie możesz ciągle o tym myśleć. Przestań. Pomyśl o czymś innym. Kwiatki, tęcza, słoneczko… Cholera, co ja gadam? Przecież nienawidzę takiego szajsu!
      -Gadasz sama do siebie. To zły objaw.” — Wyjaśniam, to schizofrenia. Będzie trzeba za to przyznać punkty.
      „Z mojego ramienia, odezwał się głos Shinai.” — Głos lewitował w powietrzu, gdyż jego właścicielka wyzionęła ducha, kiedy tylko zobaczyła ten niepotrzebny przecinek po dopełnieniu. Seems logic.
      „Mój bakugan Ventusa i jedyna rozumiejąca mnie osoba.” — Nie, bohaterko, przepraszam, ale bakugan zdecydowanie nie jest osobą. Nie i kropka. Osoba to istota ludzka. A bakugany ludźmi nie są. Chyba że coś się zmieniło.
      „Zielono fioletowa kulka.” — Proszę, przescrollujmy do pierwszego przytoczonego zdania, bo nie mam ochoty się powtarzać.
      „Po rozłożeniu odchodzi ogon, wysuwa się tors z głową kota. A w swej naturalnej formie wygląda jak kot. Trzy metry długa, z ogonem cztery. Wysoka na dwa. w porównaniu do innych bakuganów, może i jest mała, ale za to zwinniejsza, nieuchwytna i diablo irytująca.” — Nie, nie i jeszcze raz nie. Za ten opis mam ochotę zamordować, ale jako że jestem tym niezwykle spokojnym i opanowanym człowieczkiem z kałasznikowem pod pachą i koktajlami Mołotowa przy pasku, postaram się powstrzymać wybuch agresji.
      „Złym objawem był duch Michela Jacksona w zeszłym tygodniu.” — Proponuję sprawdzić, jak się imię pana Jacksona pisze. Naprawdę.
      Dobrze, większość błędów się powtarza, więc pozwól, że przyznam za nie moje sraczkowate pokrzywy, bo jakżeby to było, gdybym Ci ich nie dała?
      + 5 pokrzyw za zapis połączeń kolorystycznych
      + 10 pokrzyw za powtórzenia
      + 200 pokrzyw za kompletną nieznajomość zapisu dialogów
      + 200 pokrzyw za nagminne błędy interpunkcyjne
      + 400 pokrzyw za denny opis bakugana
      + 20 pokrzyw za nieszczęsny awans
      + 50 pokrzyw za schizofrenię
      Łączny bilans: 885 pokrzyw, o ile gdzieś się nie walnęłam (wierz mi, z matmy jestem kiepska)
      Ogólnie rzecz biorąc, notka słabo do mnie przemawia. Może to dlatego, że jestem zbyt wymagająca, może to dlatego, że stworzyłaś bohaterkę, która zalatuje mi merysójką.
      Radzę popracować nad słownictwem, opisami, dialogami… Dobra, nad wszystkim.
      Przepraszam WSZYSTKICH, których ten komentarz uraził. Nie odpowiadam za gównoburze.
      Pozdrawiam,
      Amaterasu.

      Usuń
    3. Amaterasu, może powinnaś dołączyć do jakiejś ocenialni i zajmować się ocenianiem blogasiów, bo mądrze prawisz xD

      Ukryty Ktoś

      Usuń
    4. Zacny Ukryty Ktosiu! (A mogę mówić tylko "Ktosiu", bo za dużo klepania? Proszę. xD)
      Na oceniającą się nie nadaję, za bardzo bym tyrała ludzi. Może i prawię mądrze, ale to tylko kwestia doświadczenia oraz treningu. Nic specjalnego.
      O ocenianiu pojęcia zielonego nie mam, za to dorywczo dorabiam sobie jako analizatorka. Przyznaję, że marny z tego zysk (a właściwie niemalże żaden - czasem pojawi się może jakaś gównoburza, ale to naprawdę rzadkość, a ofiara jest z reguły niezwykle młoda), ale na brak sUaFFy nie narzekam. xD

      Usuń
    5. Może być Ktoś xD... Ale wiesz, ja właściwie interesuję się tą strefą blogsfery i przeczytałam masę ocen; tych dobrych i złych. Twoja (tak jakby ocena) kwalifikuje się na dobrą. Analizatornia i ocenialnia to prawie to samo, widać doświadczenie :D
      A gównoburze są genialne, wystarczy co pięć minut odświeżać stronę, by być świadkiem dyskusji. Nic tylko szykować popcorn xD

      Ukryty Ktoś

      Usuń
    6. Amaterasu się nie interesuje, Amaterasu czytuje stosunkowo niewiele rzeczy i niewiele stron przegląda.
      A jeśli zdarza mi się analizować, to rzadko kiedy i raczej żadnego bloga nie prowadzę. xD Nie oceniam, bo sama idealną pisarzyną nie jestem i wielu rzeczy tak naprawdę nie wiem. xD
      A popcornem dysponuję w ogromnych ilościach, jest czasem z kogo się pośmiać. xD

      Usuń
    7. Kurczę. W życiu tak się nie czułam, jak po przeczytaniu twojego komentarza.
      Z interpunkcją u mnie zawsze było krucho, więc nieprędko się to poprawi. Co do powtórzeń... W końcu się zbiorę i wkuję do głowy słownik wyrazów bliskoznacznych.
      Pisarz ze mnie marny, ale spróbuje swych sił i może uda mi się to wszystko poprawić.
      Dziękuje za wszelką krytykę, daje mocnego kopa :)

      Usuń
    8. Interpunkcja: http://www.prosteprzecinki.pl/
      Nie musisz wkuwać całego słownika, broń Cię Ginie Wszechmogący. Na szczęście na to jest parę sposobów.
      Pierwszy i chyba najbardziej oczywisty: czytanie książek. Ale nie Tłajlajta ani innych romansideł! Polecam te z dosyć dużą dawka opisów. Niestety, jeśli preferujesz fantastykę, nic Ci nie doradzę.
      Drugi i już trochę mniej oczywisty: smarowanie opisów. Nawet opis głupiego nawalania kotka młotkiem potrafi wzbogacić słownictwo.
      Trzeci i jeszcze mniej oczywisty: korzystanie z tego, czo język polski nam oferuje. A konkretniej rzecz ujmując, z tego, co oferuje nam gramatyka.
      Wiem, że ten dział jest naprawdę znienawidzony przez uczniów, ale ja darzę go sympatią.
      Czo nam ta gramatyka oferuje takiego ciekawego?
      Otóż istnieje pewien środek stylistyczny, który się zwie peryfraza (omówienie innymi słowy). Według Internetowego słownika Wydawnictwa Naukowego PWN peryfraza to «figura stylistyczna polegająca na zastąpieniu słowa oznaczającego dany przedmiot, czynność, osobę itp. przez jego opis lub metaforę».
      Istnieje także przecie cała masa zaimków (w końcu w pewnym sensie zaimek "zastępuje" nam pewne części mowy), ale, uwaga, tutaj pojawia się haczyk. W ficzkach, opkach i innych tego typu rzeczach niech Gin Cię broni przed używaniem zaimków nieokreślonych np. "któryś", "jakiś" itp.
      Ewentualnie, pozostają jeszcze zdania z podmiotem domyślnym. Bardzo przydatne, ale potrafią płatać niezłego figla. No, szczególnie, jeśli chodziło autorowi o dziewczynę, a czytelnik wywnioskował, że osobą wykonującą czynność w zdaniu (o, jaki piękny przykład peryfrazy) jest powiedzmy lampka.
      Przykład?
      "Dziewczyna westchnęła i opadła zrezygnowana na łóżko, wyłączając przy okazji palącą się na szafce nocnej niewielką lampkę. Serce biło jej nieprzyzwoicie szybko."
      Tak się nie robi. Wyszło, że przez przypadek potencjalny autor antropomorfizowałby lampkę, a nie opowiadał o uczuciach pewnej pannicy.
      Jak widać, gramatyka nie gryzie i jest naprawdę sympatyczna. Nie trzeba od razu wkuwać całego słownika. ;p

      Usuń
    9. Czytać książki... jakbym tego nie robiła xD Dziękuje :)

      Usuń
    10. Wodzenie wzrokiem po tekście zwykle nie daje taki efektów jak czytanie na głos, w spokoju i ciszy. Analiza fabuły czytanej pozycji też wspomaga pisanie własnego opowiadania. Większość ludzi czyta książki bezmyślnie i to niestety szczera prawda. Jeśli lubisz się w fantastyce, to mogę polecić ci twórczość Tolkiena (Trylogię "Władca Pierścieni", "Hobbit" - klasyki), Trudi Canavan "Uczennica maga" (reszta jej książek też podobno bardzo dobra, ale ciężko mi na nie trafić w bibliotece), Sapkowskiego "Wiedźmin", Flanagan "Zwiadowcy" czy chociażby Laura Gallego Garcia "Kroniki Indhunu" (podobno to trylogia, a wydana jest tylko jej pierwsza część, pozostałe dwie może kiedyś doczekają się publikacji).

      Pewnie większość wskazanych przeze mnie masz już przeczytanych, ale co komu szkodzi. Wszystkie te bardzo polecam, zawierają w sobie mnóstwo opisów i ciekawych bohaterów, nie nudzą i zagłębiają w swoim świecie. Coś niesamowitego. Post pierwszy może i niezbyt udany, ale w końcu to twój debiut, masz jeszcze dużo pracy przed sobą. Pozdrawiam

      PS Szablon jest straszny. Zdecydowanie za duży nagłówek, poleciłabym go zmniejszyć tak na przyszłość.

      Usuń
  3. Dobry Boże, to najdłuższy hejt na BA Amo xD
    ...jeszcze jakby pisanie notek szło równie dobrze...xD

    ....ogółem, to ja się tu nie mam co wypowiadać, bo każdy jeden błąd został tutaj już wytknięty xD
    Zresztą, nie moja działka.
    Ja tam wole się wypowiadać o ogólnej treści xD

    Gadanie do siebie to naprawdę normalka! Tylko dziwni ludzie tak nie robią!
    ...gadasz głupoty.
    Wcale nie! >.<
    ...em...znaczy....xDD

    TAK CZY INACZEJ XD
    Życzę duuużo weny i wytrwałości xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam Cię, Amy ^ ^
    Widzę, że Amaterasu już się do Ciebie dorwała...jak zwykle wyniosła, zapatrzona w siebie...no, nic się nie zmieniło.
    Ogólnie ma trochę racji, poćwiczyć musisz.
    Jednak według mnie masz całkiem niezłe zadatki na dobrą pisarkę ^ ^
    Whatever, życzę powodzenia i dużej ilości weny!

    PS: Tak, Amciu, tutaj Tatsuya. Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. WELCOME IN THE HELL !! }:)> MUAHAHAHHAHAHHA xD Czeźdź jestem Seth(ari) xD Bardzo chętnie z tobą pokonwersuję jak tylko dostanę twoje gg :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejna notka? Ludzie tu na Was czekają! Nie zapominajcie! XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie należe jak na razie ,, Do was", ale może niedługo dołącze :P.
    P.S.
    Piszecie niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń