piątek, 19 lipca 2013

Pragnienie cz. 1



***Kira***

     Minęły trzy dni od tego feralnego wieczoru. Trzy dni odkąd się tu znaleźliśmy, trzy dni od balu. A poza tym trzy dni okropnego, przygnębiającego milczenia i unikania siebie nawzajem. Trzy dni okropnej męki w samotności.
     Sama nie wiem, dlaczego się do siebie nie odzywamy. Niby wszystko miało pozostać po staremu, ale coś się jednak zmieniło.
      Coś?
      Czuję, jakby powstała przed nami jakaś wielka przepaść, którą ja jestem w stanie przeskoczyć. Ale… Czemu tego nie robię? Sama nie wiem, może dlatego, że nadal mam okropne poczucie winy? W końcu… To wszystko stało się przeze mnie.
      I tak na rozmyślaniach, zeszło mi zmywanie naczyń. Był wieczór, a na zewnątrz szalała groźna wichura. Martwiłam się, i to jak. Tatsu wyszedł zaraz przed świtem do pobliskiego miasteczka w poszukiwaniu pracy, i nadal go nie ma. Mam nadzieję, że udało się mu coś zarobić, bo nie mamy już praktycznie co jeść. Znalazłam gdzieś w szafce sucharki, więc zjedliśmy ja na śniadanie. Niestety nic już więcej nie ma. Szukałam wszędzie. Pustka.
     Wytarłam talerze starą ściereczką w kratkę i odłożyłam je do szafki. Omiotłam wzrokiem pomieszczenie. Niemalże lśniło czystością. Cały dzień pracy, ale jakie efekty!
      Znużona opadłam na krzesło, stojące przy stoliczku w kuchni. Odchyliłam głowę do tyłu i zaczęłam wpatrywać się w sufit. Najchętniej nie ruszyłabym się stąd aż do jutra. Przymknęłam powieki i wzięłam głęboki wdech. Powietrze, które trafiało do mych płuc, przesycone było wonią starego drewna i środków czystości wszelakiej maści.
    Nagle drzwi otworzyły się, a do domku wpadło zimne powietrze. Od razu zerwałam się z miejsca i wyszłam na korytarz. Na kruczoczarnej czuprynie Tatsuyi widniały białe płatki śniegu. Uśmiechnęłam się i podeszłam bliżej.


***Tatsuya***

    - Cześć. - mruknąłem, zamykając za sobą drzwi.
     Podałem jej sporą torbę i zmierzwiłem sobie włosy. Przez ten śnieg wyglądały jakbym miał solidny łupież.
    - Co to? - spytała dziewczyna
    - A jak myślisz? - spojrzałem na nią. - Jedzenie. Kawałek drogi stąd jest niewielka wioska. Tu i ówdzie porąbałem drewno, gdzie indziej pomogłem w uszczelnianiu dachu i trochę zarobiłem. Jutro też pójdę, nie skończyłem tam czegoś.
    - To dobrze. - Kira lekko się uśmiechnęła. - Nie uśmiechało mi się chodzenie po śniegu i szukanie jakichś zwierząt do upolowania.
    - Ta... - mruknąłem, tupiąc o podłogę by pozbyć się śniegu z butów.

***Kira***

     Podążyłam do kuchni i postawiłam torbę na blacie po czym zajęłam się wypakowywaniem z niej produktów i układaniu planów posiłków na najbliższy tydzień. Były luki, które dało się jednak uzupełnić. Oprócz jedzenia z dna reklamówki wyciągnęłam jakąś tkaninę. Po rozłożeniu okazała się nią męska koszula. Usłyszałam kroki i czyjeś głośne westchnienie. Spojrzałam pytająco na bruneta, który właśnie usiadł na krześle.
    - Przykro mi, nie było nic innego. Właściwie to był tam jakiś sklep z damskimi ubraniami, ale ceny były stanowczo za wysokie. Ale chyba nie przeszkadza ci to? – Potrząsnęłam przecząco głową.
   Wpatrywałam się w oparcie krzesła, wsłuchana w jego miarowy oddech. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
    Dlaczego przez mój błąd ma cierpieć? To takie niesprawiedliwe.
    Przepaść, którą ja mogę przeskoczyć…
    Podeszłam do niego i oplotłam ramionami jego szyję.
    - Hm? – zapytał zdziwiony odwracając się w moją stronę. Nim zdążył odpowiedzieć, odszukałam jego usta i delikatnie go pocałowałam.
    No to hop, pomyślałam.                    


***Tatsuya***

    Przyznam, byłem zaskoczony, że Kira mnie pocałowała. Ale mimowolnie, od razu odwzajemniłem pocałunek i lekko się uśmiechnąłem. Przyciągnąłem dziewczynę bliżej, a ta usiadła mi na kolanach.    Po chwili przerwałem pocałunek i spojrzałem na nią. Kira lekko się zaczerwieniła, ale wyglądała na zadowoloną z siebie.
    - Przepraszam. - odezwałem się. - Moje zachowanie było nie fair w stosunku do ciebie, ale nie chciałem znowu przesadzić.
    - To też trochę moja wina. - mruknęła dziewczyna. - Mogłam na to nie pozwolić i wycofać się.
    Lekko się uśmiechnąłem, poczułem ogromną ulgę. Już myślałem, że to napięcie które pojawiło się tamtego wieczora, nigdy nie zniknie.

***Kira***

    Przymknęłam powieki i wtuliłam się w niego. Brunet  otoczył mnie ramieniem i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Sama nie wiem, ile tak siedzieliśmy. Wzięłam głębszy oddech, przy okazji wdychając jego zapach, ten sam, który wyczułaby, wszędzie. Po prostu ten jego. Zamruczałam pod nosem coś niezrozumiałego i chwyciłam jego dłoń, po której zaczęłam delikatnie przesuwać opuszkami palców.
     - Kiedy jutro wrócisz? – zapytałam nieśmiało i tak cicho, że zwykły człowiek z pewnością by nie usłyszał. On jednak słyszał.

***Tatsuya***

    - Jak wyjdę rano...to pewnie w okolicach południa, albo trochę później. - odparłem.
    - Okej... - Kira lekko się uśmiechnęła, wstając. - Ja pójdę wziąć prysznic.
    Skinąłem głową, a dziewczyna skierowała się do łazienki. Westchnąłem i przeciągnąłem się, ziewając. Potem wstałem i poszedłem do sypialni. Chwilę stałem przy oknie i wypatrywałem czegoś, co nie było śniegiem.
    Po jakimś czasie moich uszu dobiegł głuchy odgłos uderzenia, jakby coś spadło. Natychmiast wypadłem z pokoju i zobaczyłem Kirę leżącą przed drzwiami łazienki.
    - Kira? - kucnąłem i wziąłem ją na ręce. - Kira! Do diabła, odezwij się!
     Wróciłem do sypialni i położyłem ją na łóżku. Sprawdziłem jej puls, a dziewczyna po chwili otworzyła oczy...

***Kira***

    Niechętnie zeszłam z jego kolan, ześlizgując się na podłogę i skierowałam się do łazienki. Po drodze wzięłam męską koszulę z blatu i ręcznik z sypialni.
    Chłodne krople przyjemnie orzeźwiły moją skórę lepiącą się od potu i kurzu po całodziennym prawie sprzątaniu. Wilgotne włosy przykleiły mi się do ramion i pleców, ale mnie w ogóle to nie przeszkadzało. Ba, delektowałam się tą chwilą drobnej przyjemności. Niechętnie zakręciłam kurek i jeszcze chwilę stałam w kabinie pozwalając spływać wodzie po moim ciele. W końcu owinęłam się ręcznikiem i wyszłam na kafelki. Pośpiesznie się wytarłam i założyłam koszulę. Kiedy zmierzałam do wyjścia, nagle zakręciło mi się w głowie. Podparłam się o ścianę i ruszyłam w kierunku drzwi. Gdy tylko przekroczyłam próg straciłam równowagę, świat się zamazał, a ostatnim co pamiętam, to to, że runęłam na podłogę.
    Gdy się obudziłam leżałam na czymś miękkim. Rozchyliłam powieki i ujrzałam czyjeś zielone tęczówki.
    - Kira? Nic ci nie jest? Boże, jak się martwiłem. Co się stało?
    Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco. Świat się zamazał, a gdy znów odzyskałam ostrość widzenia i spostrzegłam zmartwioną twarz mojego ukochanego, coś mnie ku niemu pchnęło. Czułam, że jeżeli nie przybliżę się, nie dotknę go, spłonę. Policzki mnie piekły, w głowie szumiało.
   - Tatsiu… - wymruczałam podnosząc się, wsparta na łokciu – Jakie ty masz śliczne oczka… - powiedziałam po czym zachłannie pocałowałam go w usta. Gdy odsunęłam się od niego, wyglądał tak, jakbym dała mu w twarz. Uśmiechnęłam się promiennie po czym wytarłam ręką wargi.

***Tatsuya***
 
   - C-Co? - zająknąłem się. - Kira, dobrze się czujesz?
    - Doskonale. - Dziewczyna uśmiechnęła się wesoło.
    Położyłem dłoń na jej czole i spytałem:
    - Nie masz gorączki?
    To było strasznie dziwne. Dopiero zemdlała, a teraz się do mnie kleiła.
   - Niee...tylko trochę mi gorąco... - mówiąc to rozpięła jeden guzik koszuli, którą miała na sobie.
   - Ej, ej! - Chwyciłem jej dłonie, bo już szykowała się do rozpięcia kolejnego. - Tu wcale nie jest gorąco! Zwłaszcza, że jesteś ubrana...właśnie tak.
    Lekko się zaczerwieniłem, patrząc na jej ubiór.
   - Kiedy mi jest gorąco! - Kira zrobiła maślane oczy. - Proszę, puść...
   - Nie ma mowy, nie będziesz mi się tu rozbierać! - potrząsnąłem głową, robiąc się jeszcze bardziej czerwony.

***Kira***

     - A-Ale Tatsu… Czemu mi to robisz? – zapytałam patrząc na niego z bólem. – Nienawidzisz mnie, prawda? Przyznaj to.
    Gorąco zaspokojone na chwilę pocałunkiem, teraz powróciło ze zdwojoną siłą.
    - Kira, co ty za głupoty pleciesz? – oburzył się
    - Nie chcesz tego przyznać, ale mnie nienawidzisz. – Spuściłam wzrok, wpatrując się w pościel.
     - Kira, proszę cię, przestań. Kocham cię, rozumiesz? – Chwycił mnie pod brodę, zmuszając bym popatrzyła mu w oczy. – Kocham cię.
    Uśmiechnęłam się w duchu i korzystając z okazji przysunęłam się do niego jeszcze bliżej. Czułam, jakby skóra paliła mnie żywym ogniem, a do tego było mi coraz goręcej. Oplotłam ramionami jego szyję i zachłannie go pocałowałam. Gdy się odsunęłam szepnęłam mu cicho do ucha:
   - A więc mi to udowodnij…


***Tatsuya***

    Siedziałem przed Kirą, kompletnie sparaliżowany. Co to miało być? Najpierw mnie odtrącała, a teraz nagle mówiła mi takie rzeczy?
    - Wiesz, że to cios poniżej pasa? - odezwałem się, patrząc jej w oczy.
    - Oj przestań...po prostu chcę dowodu...
    Musnąłem jej usta swoimi i pocałowałem ją. Kira znowu sięgnęła do swojej koszuli, ale ją powstrzymałem, mówiąc jednocześnie:
   - Na razie taki dowód powinien ci wystarczyć, kochanie.
    Odsunąłem się trochę i uśmiechnąłem.
    - Tatsu, nie rób mi takich rzeczy! - Kira potrząsnęła głową, a w jej głosie dało się usłyszeć protest.
    - Chciałem powiedzieć ci to samo. - mruknąłem, odwracając wzrok.

***Kira***

    - Tatsu… Wiem, że tego chcesz, oboje tego chcemy. Więc w czym problem? – zapytałam patrząc mu w oczy.
     Raniłam go, wiedziałam o tym, ale to wewnętrzne pragnienie, paliło mnie od środka.
    Westchnął głęboko, spoglądając na mnie wilkiem.
    - Nie patrz tak na mnie, skarbie. – powiedziałam cichym, uwodzicielskim głosem. -  Trzy dni temu, jakoś by ci to nie przeszkadzało, prawda? Wtedy, dałeś się ponieść i ja też. Tyle, że byłam na tyle głupia i bezmyślna, żeby to przerwać… Powiedz mi szczerze, skarbie. – Opuszkiem palca wskazującego przesunęłam po jego klatce piersiowej. – Ale tak naprawdę szczerze. Powiedz mi, czy tego chcesz. – mruknęłam cicho.  

****
    Notka miała być dłuższa i zakończona teraz, ale niestety mojego współautora wywiało na dwa tygodnie, więc na razie tylko takie... coś. xD
  Wiem, wiem co sobie zaraz pomyślicie: "Oho, ona znów się do niego klei..." ,ale to nie jest takie proste. Dlaczego Kirci tak nagle odbiło (znowu)? No właśnie, dowiecie się za dwa-trzy tygodnie. 
Mwahahahahah! My źli! xD  ~Kircia

17 komentarzy:

  1. Czyżbym miała pierwsza się wypowiedzieć? Rany...xDD

    Dobra, trzeba chociaż spróbować napisać coś sensownego, ale...ee...ciężko xD

    Że też tyle trzeba czekać żeby się dowiedzieć co wstąpiło w Kirę O.o
    Z tą akcją to przeszłaś samą siebie panno Yoake xD
    Muahahaha, mój brat się opamiętał xD
    Wzruszyłam się xD

    Dobra, nic sensownego tam wyżej chyba nie napisałam, więc podsumuję tylko, że notka fajna, czekam na kolejną część xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Częściowo się już na temat notki wypowiedziałem, ale powiem to jeszcze raz, bo wypada:
    Ona znowu się do niego klei xD
    Ale nie no, to kolejny wspaniały wykon Waszego duetu, który jest zaczepisty :D
    Tak, jak moja przedmówczyni, czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby nasza kochana szefowa się nie czepiała, oto i komentuję xD

    Co prawda gdybym powiedział zbyt szczerze, to znowu KTOŚ by mnie ochrzanił, więc...xD
    Może powiem tylko, że działo się, oj działo xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no... To takie nic w porównaniu do naszych standardów, wyznaczonych poprzednią notką. xD
    Takie tam nic.
    A któż to taki czepia się o zbytnią szczerość, jeśli można wiedzieć...? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, czytałem xD

      Ichiro się czepia o moją szczerość T^T xD

      Usuń
    2. Mam swoje powody okej?! xD

      Usuń
    3. Oj Akiś, śliczna ty nasza xDD

      Gdybym ja rządził BA nie byłoby żadnej cenzury xD

      Usuń
    4. Nie podlizuj się tak teraz xD

      No właśnie, dlatego ja tutaj zarządzam xD

      Usuń
    5. Hiroki... Nie wydaje mi się, że to byłby dobry pomysł. xD Znając takich ludzi jak... Ekhm, nie ważne. xD
      Ej no... Gdyby nie było żadnej cenzury, to Akiś musiałaby zaznaczyć, że to blog da dorosłych, a samo to już skutecznie by niektórych odstraszyło.
      Ale z drugiej strony orobina mocnych wrażeń jeszcze nikomu chyba nigdy nie zaszkodził, ne? xD
      A może... xDDDD
      Hiroki... Ale po cio Ci brak cenzury, skoro jedna panna odtrąca, druga odtrąca. xD
      No chyba, że notki naszpikowałbyś sporą dawką wulgaryzmów i innych nieocenzurowanych słów.
      Amciu... Masz rację... Żabki zjada. Q^Q

      Usuń
    6. Taaak, wiem jakich ludzi xDD

      Może tutaj odtrącają, ale jako autora to mnie obie kochają :D

      A notki...no mocne wrażenia są potrzebne! Wszyscy się zgodzą xD

      Usuń
    7. Zgadzam się z Tobą, czasami jakieś mocniejsze słownictwo przydaje się, ale też nie do końca. Bo przecież nie może być w notkach co drugie słowo na "k", czy "ch"... Wulgaryzmy, no ok, ale trzeba je dostosować do sytuacji. To oczywiście nie ma być zachęta do rozpętania piekła tylko po to, by sobie porzucać legalnie mięsem.

      Usuń
    8. Ta... Hiro podbudowuje sobie samoocenę. xDDD
      Nienawidzę, gdy idąc ulicą, słyszę kogoś, kto zamiast przecinka wtrąca znane każdemu słowo na "k", jak to ładnie Sun określił. Moim zdaniem z cenzurą na BA wszystko jest w porządku, a gwiazdy przecie nie gryzą, prawda?

      Usuń
    9. Phu, gwiazdki. Nie mam pojęcia cio się stało,, że mi poprawiło. No nic, mam przynajmniej nadzieję, że wiecie o jakie gwiazdki mi chodzi. ^ ^'''

      Usuń
    10. Phu, gwiazdki. Nie mam pojęcia cio się stało,, że mi poprawiło. No nic, mam przynajmniej nadzieję, że wiecie o jakie gwiazdki mi chodzi. ^ ^'''

      Usuń
    11. Co? Jaa? Niiiee xD
      Zwłaszcza Aki mnie uwielbia :D

      Nie no, spokojnie ludzie, tylko z tym żartowałem xD
      Ale bardzo się cieszę że wszyscy tak się rzucili do obrony cenzury xDD

      Usuń
  5. *Podnosi się z ziemi*
    Jak ja kocham takie duety na BA, po których trudno się pozbierać i sklecić jakikolwiek sensowny komentarz, gdy się najnormalniej w świecie nie da xD
    Że niby teraz mamy czekać na rozwój akcji (jeszcze bardziej? O.o) tyle czasu? T^T
    Dobrze, jakoś doczekam xD
    W każdym bądź razie czekam na kolejną część i pozdrawiam! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. A w ogóle to zapytam się tak niewinnie i niezobowiązująco: Cóż takiego według tutejszych standardów podchodzi pod cenzurę?

    Notka fajna...
    ajssssssss
    XDD

    OdpowiedzUsuń