środa, 29 sierpnia 2012
I to by było na tyle...
Kira wyszła z gabinetu Niebieskiej ze łzami w oczach.W ręce ściskała jakąś kopertę.
Niemal od razu przytuliła się do mnie i wyszeptała:
- Moja rodzina upomniała się o swoje...
- Spokojnie... - szepnąłem - ...nie pozwolę im Cię zabrać...
- Nie Tatsu... - dziewczyna odsunęła się ode mnie - ...to moja powinność,muszę być posłuszna...
Zatkało mnie.Najpierw mówiła że mnie kocha,a teraz mnie zostawia?
- Świetnie - powiedziałem chłodno - Rób co chcesz,mam to w nosie
Odwróciłem się i tak po prostu odszedłem.Możecie mi wypominać że obiecałem walczyć o nią do upadłego,że byłem gotów zrobić dla niej wszystko.
To wszystko po prostu straciło sens i znaczenie w momencie kiedy ona mnie nie chciała.W momencie kiedy wolała wypełnić wolę swojej rodziny,niż być ze mną.
Poprzednio powstrzymała mnie przed samobójstwem,tym razem jej się to nie uda...
Po kilkuminutowym marszu dotarłem do swojego pokoju.
Wyjąłem z szafki nocnej długopis i kartkę.Usiadłem przy stole i zacząłem pisać:
"Mam dość życia w niepewności co przyniesie jutro.Uznałem że tak będzie najprościej,uczniowie Akademii pozbędą się kuli u nogi.Zwłaszcza Ty Kira.Skoro wolisz zrobić to,co dyktuje Ci rodzina,nie powstrzymuję Cię.Jednak nie zniósłbym faktu,że jesteś z kimś innym.Akemi...mam nadzieję że zbytnio się tym nie przejmiesz.Żałuję tylko że nie zdążyłem poznać Cię bliżej.Proszę,weź Exedrę.Teraz nie ma już nikogo.Obyście szybko o mnie zapomnieli.Sayonara!"
~Tatsuya
Zwinąłem kartkę w rulon i włożyłem do kieszeni.Wstałem i wpadłem do łazienki.Otworzyłem szufladę znajdującą się pod zlewem i wyciągnąłem kilka pudełeczek.
Tym razem nie zwracałem uwagi na przeznaczenie tabletek.Wysypałem sobie na dłoń około 10 różnych i łyknąłem wszystkie naraz.Nalałem do szklanki wody z kranu i popiłem połknięte leki.
Wrzaski Exedry słyszałem jakbym miał watę w uszach.Obraz rozmywał mi się przed oczami.
Wyskoczyłem przez okno i wylądowałem ociężale na ziemi.
Doskonale wiedziałem jak przyspieszyć moją śmierć.Dotąd byłem w stanie używać tylko Kaio-kena x3,przy wyższym mój organizm nie wytrzymywał.
- Kaio...ken....razy pięć! - krzyknąłem
Wokół mnie zapłonęła czerwona aura,jednocześnie upadłem na ziemię i zacząłem zwijać się z bólu.
Chłodny wiatr zaczął muskać moją twarz,jednak jużnie zwracałem na to uwagi.Tak samo ignorowałem krzyki mojego Bakugana.Niech mnie wyzywa,zasłużyłem na to...
Zdołałem jeszcze tylko spojrzeć gasnącymi oczami na czyste,błękitne niebo...i odpłynąłem.
***
Stało się to co miało stać,odchodzę z BA.
Chcę Wam podziękować za ten wspólnie spędzony rok.
Współtworzenie z Wami historii BA było fantastycznym przeżyciem,zawsze będę je miło wspominał.
Jeszcze raz za wszystko dziękuję!
Żegnajcie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O_o Że WHAT?! Albo raczej... WTF??!! O_o !! No szlag! Normalnie myślałam, że mnie szlag trafi! I chyba trafił! Jak tak dalej pójdzie to Akademia opustoszeje... NIE!! Nawet nie chcę o tym myśleć! Zabiję... No nie można tak sobie bezczelnie umierać, no! Jestem oburzona...
OdpowiedzUsuńSelene
Czyli co. Tatsu już nie wróci...? Szkoda, ze odchodzisz, a jeszcze bardziej, ze w taki sposób... No cóz. Wszyscy (jak sadzę) mamy nadzieję, że jeszcze do nas wrócisz.
OdpowiedzUsuń