***Akemi***
Wróciłam do pokoju, odrobinę zaniepokojona widokiem Seth i
Hirokiego. Ale cóż…Seth chyba wiedziała co robi…Chyba…
Położyłam się z powrotem. Nadal byłam zmęczona. Zaczęłam się
zastanawiać, jak zmęczony w takim razie musiał być Sun? W końcu to ja nim
rzuciłam o ziemię, nie na odwrót…No, ale to nie był czas na wyrzuty sumienia.
Ale tak w sumie, to czemu mówi się wyrzuty, skoro się nimi nie rzuca? Czyżby
trzeba było kupić wyrzutnię? A jeżeli, to jaką? Taką jak do rakiet? Tak samo z
barszczem, mówi się ‘tanie jak barszcz!’ a żurek jest tańszy (Sprawdzone xD –
dop.Autorki). Ten świat jest dziwny…
Tak, właśnie dokładnie o takich rzeczach myślę przed snem –
świat jest dziwny.
W każdym bądź razie, położyłam głowę na poduszce i
przymknęłam oczy. Od razu zaczęłam odpływać (jak rekin! xD) do krainy snów.
Wtedy rozległ się ogromny huk.
No ja nie mogę, człowiek nawet nie może rekinem pobyć!
Otworzyłam oczy i spojrzałam na….na…nie wiem.
Włosy były całe brudne, z dość sporą ilością liści (heh,
widać nie tylko ja miewam sprzeczki z drzewami!), podarte ubranie, twarz cała w
błocie. Na początku jej nie poznałam a potem odezwała się.
- WRÓCIŁAM!- wykrzyknęła triumfalnie Claire.
Spojrzała na mnie ze szczerzem.
Przeanalizowałam całą sytuację.
Zamknęłam ponownie oczy, myśląc, że trafiłam nie do tego
morza co trzeba.
***Claire***
Stałam oszołomiona widokiem, jaki zastałam po wejściu do
pokoju. Spodziewałam się, że Akemi będzie zaskoczona moim widokiem, no ale
myślałam, że chociaż jakoś to wyrazi. A ona najzwyczajniej na świecie, zamknęła
oczy i najwyraźniej zasnęła. Podeszłam do jej łóżka i zaczęłam potrząsać
przyjaciółką.
-Akeeemi!! Helloł! Wróciłam! Tak, to ja! Może nie
przypominam siebie ale to ja! – krzyczałam bezsilnie.
Otworzyła oczy i przyjrzała mi się.
-To się dzieje naprawdę?- wyszeptała sennie.
-A co ty robisz?
-…zgasiłaś mnie.
Przypatrywałam się zaspanej Akemi, a ona przypatrywała się
mi. Minęło jeszcze kilka minut, zanim się ponownie odezwała.
-To skąd ty wracasz? Z buszu?!
-Noo…powiedzmy…to długa historia…-zmęczona tym wszystkim,
usiadłam na łóżku.
- Opowiadaj!
- No więęęc…poszłam do pracy a stamtąd mnie wysłali do
Afryki. A tam zaatakował mnie tygrys i wdrapałam się na drzewo. Dostrzegłam
samolot i zaczęłam wymachiwać spodniami jak flagą, ale pilot mi odmachał i
sobie poleciał dalej. Wtedy zjawił się dostawca pizzy. Rzuciłam się na niego i
jak dzikie zwierze, bo byłam takimi otoczona, pożarłam pizzę a potem ukradłam
mu skuter i uciekłam. I przejechałam nim przez safari a potem pod słoniem,
który uciekł z tego safari. I wtedy skręciłam w lewo prosto do piramidy i
wyprowadziła mnie ochrona i odesłała do domu! I tak oto jestem tutaj! (©Akemi) –
powiedziałam szybko.
- A…- Akemi zamrugała zaskoczona.- Czyli…czyli byłaś na
pikniku u nas w lesie?
- No, nie do końca, ale niech będzie, że tak…- spojrzałam z
uśmiechem.
-Najważniejsze, że wyszłaś z tego cało i w ogóle to
Claire…-naszą rozmowę przerwał dźwięk otwieranych drzwi.
***Akemi***
Obie popatrzyłyśmy na gościa.
- Hej, Aki, zapomniałem zapytać…- Sun zaczął, a potem
spojrzał na Claire. Trudno jest opisać wyraz jego twarzy…
- C-co…Co to?! – zapytał po chwili.
- Nie co, tylko kto! – poprawiłam go.
- K-kto? – jego źrenice rozszerzyły się.
- Dziewczyna Frankensteina, miło mi poznać! – Claire
wyszczerzyła się.
- To mi się śni…- chłopak przyłożył dłoń do skroni.
- Też nie to morze co trzeba, co? – spojrzałam na niego ze
współczuciem, a on chyba się lekko załamał…
Odwrócił się i szybko wyszedł.
Popatrzyłyśmy na siebie z Claire.
- Niespecjalnie mu się dziwię – przyjaciółka odezwała się i
obie parsknęłyśmy śmiechem.
- Ma się to coś – zerwałam się na nogi.-
Dobra…Chyba…Em…potrzebujesz nowego stylisty.
- Niech pierwszym stylistą będzie prysznic!
- I to jest bardzo dobry pomysł, naprawdę – zaczęłam
klaskać.- Zostałaś bohaterem swojego domu jak w reklamie Lerła Merlę!
- Okeeeej – Claire uśmiechnęła się i skierowała do łazienki.
Ja tymczasem postanowiłam, że na sen nie mam już szans, więc czas przełączyć
się na rezerwę energii i zrobić piekło!
Ruszyłam z szatańskim uśmiechem do szafy Claire. Otworzyłam
ją i rozejrzałam się szybko. Hmm…co by tu…
Wyciągnęłam krótki żółty top, długą do ziemi czarną
spódnicę, której materiał przypominał mi ten, którym jest wyłożona trumna,
japonki…Położyłam to wszystko na łóżku i przyjrzałam się zestawowi…Czegoś mi
brakowało..
Tak! Wyciągnęłam czarny ręcznik, który miałby posłużyć za
pelerynę. Trochę widać że to zwykły ręcznik, ale w końcu nikt się nie
zorientuje…! Chyba…
*** Claire***
Po szybkim prysznicu czułam się jak nowonarodzona. Wyszłam
owinięta w ręcznik z nadzieją, że znajdę świeże ciuchy w szafie. Akemi
zaskoczyła mnie prezentacją zestawu ubrania, który naszykowała. Żółty top i
czarna spódnica? W dodatku japonki…i…
-Akeemi? Czy to jest ręcznik?
-Mooże. Podoba się?
-A co ja niby z nim miałabym robić? – spytałam, po czym po
chwili tego żałowałam.
-No jak to co?! Będziesz to nosić jako pelerynę!
-Aki..ale ja nie jestem żadnym Batmanem, Supermanem ani
nawet Spidermanem! Co prawda Spiderman nie nosił peleryny, no ale mniejsza o
to..
-To co! Ty będziesz! Będziesz super bohaterka Claire, w
czarnej pelerynie zagłady! Muahahahaha!
-Nie. Po prostu nie. Boże, czy ty to widzisz?! – podłamana
wzięłam spódnicę i włożyłam ją do szafy. – Doceniam twoje starania, ale sama
sobie wybiorę coś do ubrania, dobrze?
-Dobra, to w takim razie JA zostanę super bohaterem! – Aki
założyła sobie ręcznik na ramiona i zaczęła biegać po pokoju z ręką złożoną w
pięść i uniesioną do góry. –Taratatam taratatam, da dam! Muahahahaha!
Jak ja za tym tęskniłam.. normalnie super. Wybrałam zwiewną
sukienkę, i baletki. Ignorując przyjaciółkę udałam się do łazienki, by się
przebrać.
Kilka minut później wyszłam do pokoju, i ku moim oczom
ukazał się chaos.
-AKEMI!! Coś Ty zrobiła?! – starałam się wzrokiem ogarnąć
wszystko co latało w powietrzu, lub leżało połamane na ziemi.
-Tak? Wołałaś mnie? – Przyjaciółka wyszła zza przewróconego
łóżka.
-Kto to zrobił? W ciągu tych dosłownie kilku minut!
-yyy…Kot! Tak! Kot!
-Aki…ale my nie mamy żadnego kota! – krzyknęłam w rozpaczy.
-Niee? – zielonooka była wyraźnie zdziwiona. – A to feler,
krzyknął seler!
Spojrzałam na nią z mordem w oczach. Po chwili obie
wybuchnęłyśmy śmiechem.
***Akemi***
- Dobra, przyznaję – zaczęłam, podczas przywracania łóżka na
jego pierwotne miejsce.- To nie był kot.
- No co ty nie powiesz? – Claire spojrzała na mnie wymownie,
podnosząc krzesło, któremu brakowało zresztą jednej nogi…
- Nom…To była Mroczna Czarna Żelka! – wybuchłam psycho
śmiechem a Claire uniosła brwi do góry.- Co? To moje złe ja!
- Myślałam, że masz być super bohaterem?
- Tak, tak, ale każdy super bohater w końcu upada!
-…a ty upadłaś w ciągu 5 minut?
- Pech to jednak pech! – wyszczerzyłam się do niej.
- W twoim przypadku wszystko jest możliwe – blondynka
pokręciła głową z uśmiechem.
- To fakt, bo skąd by się wzięło to drugie wcielenie rekina?
- Co?!
- Mniejsza…hej, a może zostawimy ten bałagan dla sprzątaczki
a same zajmiemy się tym, co tygryski lubią najbardziej, a mianowicie
straszeniem normalnych ludzi!
- W sumie to…GENIALNY POMYSŁ BUAHAHAHA! – wykrzyknęła, po
czym obie wybiegłyśmy, nadal śmiejąc się jak psychopatki.
*****
Po raz kolejny, powróciłam. Tym razem (mam nadzieję xD) na dłużej.. Notkę dedykuje Aki i jej ukochanemu Romeo, mianowicie Sunowi xD Też was kocham!
Dziękuję!
...
OdpowiedzUsuńKobieto, co Ty dałaś Akemi...?
A teraz tak serio... Biedny Sun, co wyście mu zrobiły. xD Zastanawiałyście się, że istnieje coś takiego, jak szok pourazowy? I znowu mi napisze siedem razy "pokój" w jednym akaaaaaaaaaapicie, noooo!
Zostawiły bałagan dla sprzątaczki - prawidłowo. Nikt jej nie obroni, buahahahahah!
Aki...
Od kiedy to wyrzuty możemy mówić? Jeśli już, to robić. C; I swoją drogą, było ich tam troszkę za dużo. xD
Tak, Claire, gratuluję! Odkryłaś Amerykę! xD Fajnie było na pikniku?
Pozdrawiam,
Kazahana.
PS.: Następnym razem nas nie zostawiaj!
PS II.: BA dziwnie zrobiło się aktywne. Miejmy nadzieję, że to nie jest tylko chwilowe ożywienie! C:
PS. III: Zapomnijcie, co napisałam o wyrzutach. xD Nie ogarniam się, no. Ale swoją drogą, dlaczego mówi się "wyrzuty"?
OdpowiedzUsuńAma, nic nie dawałam! Sama wypiła kilka szklanek pepsi..to chyba wystarczyło xD
OdpowiedzUsuńSzok pourazowy? Heh.. niee, my go nie mamy xD Poza tym, jak sama nazwa wskazuje to jest pourazowy. Czyli po jakimś urazie.. a to tylko psychika, więc raczej się nie zalicza xD Dobra, nie będę się w szczegóły wdawać xD
Dziękuję! I nie odkryłam Ameryki, tylko raczej Afrykę! xD Bardzo fajnie, zwłaszcza z tym tygryskiem :D
Claire.
.
OdpowiedzUsuń.
.
Oh Kami xD
Nie no, to było epickie xD
Hana, przyłączam się do Twojej nadziei na dłuższe ożywienie xD
Akami, ty tak zawsze? Czy tylko teraz, po tym całym "wypadku"? XD
OdpowiedzUsuń*Wygrzebuje z szafki środki uspokajające*
Clarie! Witam! *Macha jak idiotka*
Nie ma to jak piknik! XD
Chłopaka załamały, no .__.
Nie wiem, czy kiedykolwiek do siebie dojdzie xD
Ożywienie? No w sumie...zrobimy imprezę? XDD
Notka spoko, ale mam takie pytanie. Mam trochę zaległości i nie ogarniam o co chodzi z Niebieską 2.0 ???
OdpowiedzUsuńNiebieska 2.0 to młodsza, ładniejsza, bardziej inteligentna (ale bez przesady), z mniej zrujnowaną psychiką (to sie zmieni xD) siostra Niebieskiej 1.0. Przez Suna, o ile sie nie mylę, nazywana Białą ze względu na pewien proszek. Chyba... xD
UsuńA co się stało z Niebieską 1.0?? O.o
UsuńKochany Anonimie, na Amci rozumek to zapewne nie wytrzymała psychicznie w tej Akademii Wariatów. C; Zresztą, odsyłam do fanartów, gdzie to Seth pięknie przedstawiła na swoim dziele. xD
UsuńPozdrawiam,
Kazahana.
BATMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAN !!!!!!!! *o* TO JA CHCĘ BYC JOKEREM !!! MUAHAHAHHAHAHAH XD WHY SO SERIOUS ? XDD Dobra... < Seth ogar mode on >. Notka jest świetna, uśmiałam sie xD (Moja babcia potwierdza ze swojego pokoju na parterze xD). AKEMI !!! Czarna zelka z ósmej bili do bilarda powraca !! xDD Nie zapomnę tego xD
OdpowiedzUsuń