niedziela, 9 czerwca 2013

Takie tam, małe, urodzinowe niespodzianki copring baj Kircia. xD



K: Kochani moi, dzisiaj cudowna rocznica. Okrągłe drugie urodzinki BA. Cieszycie się tak jak ja? xD
Tak, czy inaczej niestety nie jestem pierwszą, która przeprowadziła z tej okazji wywiadziki, ale nic to!
I tak będę lepsza! xD
Zapraszam Was, więc wszystkich na odrobinkę wspomnień, rozrzewnienia i salwy śmiechu. Usiądźcie wygodnie w fotelach/na krzesłach/ taboretach/ łóżkach/kanapach i co tam jeszcze macie, przygotujcie sobie popcorn, colę i duże pudełko chusteczek do zmywania śliny z ekranu. xD
Zapraszam!

***Sunog***

K: Chłopków mamy mniej, więc zacznijmy od nich. Witam Cię Sunogu. xD
S: Witam.
K:  Na początku proszę się przedstawić, podać imię, nazwisko, płeć, zawód, miejsce zamieszkania (czyt. nr pokoju) i ulubioną rasę choinek. xD
S: To tak... Sunog Atenku Wunk, mężczyzna, bezrobotny, pokój Nr 128, emm... Nie mam.
K: Jak to nie masz?! Ty potworze, kszyFFdzisz choinki hultaju!
S: Dobra, dobra... Przepraszam was choinki.
K: Wiesz, sądzę, że Ci nie wybaczą. Dobra, następne pytanie. Gdzie znalazłeś BA, od kogo dowiedziałeś się o jej istnieniu, skąd o niej wiesz?
S: Dowiedziałem się przypadkiem. Czytałem bloga znajomego i kliknąłem "następny blog", trafiłem na taki o HP, do dziś prześladuje mnie ten róż x_x W każdym razie, czym prędzej powtórzyłem czynność i trafiłem na BA. Jeszcze tego samego dnia postanowiłem dołączyć.
K: Cóż Cię tak w niej urzekło? Miłość od pierwszego wejrzenia? xD
S: Ściana pożerająca ludzi xD
K: Rozumiem,  nie da się zapomnieć. xD
S: Oj, nie xD Szkoda, że mnie wtedy nie było jeszcze na BA xD
K: Jak mogłeś nie nakarmić tej ściany?! xD
S: Nie wiem xD Dobra, nastepne pytanie.
K: Okie, bo się rozgadałam xD Skąd pomysł na Twoją postać, na kimś ją wzorowałeś?
S: Skąd pomysł? o.O Emm... Hmm... Początkowo był wzorowany na Natsu z FT i miał mieć tylko moce domeny pyrusa, później miał być wilkołakiem, ale ostatecznie został "małpą".
K: Czyli postać po przejściach, tak?
S: Tak można powiedzieć.
K: Jakie były Twoje początki jeśli chodzi o pisanie. Zaczynałeś od akademii czy już wcześniej miałeś jakiś... Hm, powiedzmy, staż?
S: Miałem trzy miesięczny staż na moim blogu, aktualnie już nie istniejącym.
K: Rozumiem... Czy miałeś takie chwile, w których chciałeś to wszystko rzucić, powiedzieć „Mam dość! Dajcie mi spokój!” ?
S: Nie.  Nigdy nie miałem takich chwil.
K: Czyli zawsze było z Sunem w porządku?
S: Tak.
K: Uhm... Żadnych przerw w pisaniu nie miałeś?
S: Miałem. Ale mimowolne, kiedy to ruter odmawiał posłuszeństwa...  Ahh... Te pamiętne 5 miesięcy...
K: Tak... Chlip... Q^Q To było straszne, brakowało nam Cię... I co robiłeś w tym czasie?
S: Nudziłem się, to tak z grubsza. Pracowałem nad swoim stylem pisarskim, słuchałem słuchowisk książek A. Sapkowskiego, które leciały w radiu.  A w chwilach trochę luźniejszych, rysowałem.
K: Uhum... Czy czujesz jakąś więź z naszym blogiem, czy jest Ci on obojętny?
S: Oczywiście, że czuje. Poznałem tutaj przyjaciół i nie tylko, no i darze go sentymentem, w końcu to ponad półtora roku.
K: S: Najpierw, jak to ładnie ujęła Kage "nałobę żarodową", a później... Hmm... Zawsze można by się postarać o kolejnego, jeszcze lepszego bloga.
K: Uhum... A jak próbowałbyś ją uratować?
S: Hmm...
Dobre pytanie... Raz, postarałbym się rozsławić ją, dwa, zachęcił (różnymi środkami i formami przymusu) autorów do pisania.
K: Uhum... Dziękuje bardzo. Chciałbyś dodać coś od siebie? xD
S: Przypominam wszystkim, że są notki do pisania... Dwie na miesiąc... Zrozumiano?
K: Ta jest! Raz jeszcze dziękuję. Aha i jeszcze jedno. <wyciąga kartkę spod biurka> Co panu przypomina ta plama?
S: Hmm... <mruży oczy>
Pojedynek Yeti z wilkołakiem...
...I Yeti przegrywa...
K: <gaaap na plamę> To masz gościu wyobraźnię... Tak czy inaczej dzięki. ^ ^
S: Nie ma sprawy siostrzyczko.
K: Ah! Zapomniałabym. <wyciąga świstek papieru> Podpiszesz? To zgoda na rozpowszechnianie wywiadu na BA.
S: <podpisuje zgodę>

*** Raito & Sethari***

K: Witam Was, moi drodzy. Parę pytanek do Was. Zacznijmy może od typowego: proszę się przedstawić, podać imię, nazwisko, płeć, zawód, miejsce zamieszkania (czyt. nr pokoju) i ulubiony kolor mleka.
S: Sethari Yakuza, kobieta, wicedyrektorka w firmie Rozwałka S.A. Nasze motto "nikt nie zepsuje tego bardziej niż my". Mieszkam w pokoju nr... E... ^ ^'' Powiedzmy, że 120. Kolor mleka... O.o Każde byle nie zielone xD
R: A ja jestem...
S: Cicho !! Ty się nie zaliczasz!
R: Jakie nie zaliczasz !! Przesuń swoją szanowną, bo mistrz będzie mówił ! Tak wiec... Jestem Raito Auditori, mężczyzna w stu procentach < porusza brwiami >, mistrz podrywu < śmiech na sali >. No dzięki -.- Pokój numer... Emm... Możliwe, że 144... Ale nadal nie mam pewności.  Kolor mleka? KROWA !! < ba dum tss > < świerszcze >.
K: Khe, khe, khe... Rozumiem. <śmiech> Nekst. Gdzie znaleźliście BA, od kogo dowiedzieliście się o jej istnieniu, skąd o niej wiecie?
S: To było bardzo brutalne. Nie miałam bordowego pojęcia, ze istnieje. Opalam się na jachcie, bo mam to używam nie? xD Chcę wskoczyć na bombę do basenu, no bo na jachcie był, nie? xD A tu otwiera sie portal ! I ja z moim szekszi bikini wylądowaliśmy na kamiennej posadzce na czterech literach. Boli na samą myśl.
R: Weź sie schowaj dziewczyno ! Mam ciekawszą historję.
S: Mózgu "historię" pisze sie przez "i"...
R: Szlachta nie popełnia błędów, tylko sprawdza czy plebs zna podstawy ortografii. A teraz zamilcz niewiasto. Moi rodzice się tu uczyli... Kiedy zginęli i urodziłem się ja, opowiadali mi o BA. Czasami... Zwykle kończyło sie to na tym "czułym spojrzeniu" między nimi. Kiedy skończyłem osiemnaście lat musiałem się wynieść z Zaświatów. Postanowiłem podróżować... I utkwiłem tutaj.
K: Rodzice wyrzucili Cię z domu? O_O
R: Nie... Mama wręcz protestowała. Bogowie mi kazali. Bo "żywy nie może żyć w Świecie Martwych".
S: < prycha > Biedny sie znalazł...
K: Rozumiem. A Tobie Seciu... Mogę tak mówić? Żal tego jachtu?
S: Ba, ze szkoda. Tam miałam życie jak w Madrycie. I trzech upierdliwych, przyszywanych braci, ale to nic. A tu jak nie sprzątaczki, to miotające patelniami kucharki i dwie chore na umyśle dyrektorki ! Gdyby nie ci kelnerzy z balu i kilku innych fajnych chłopaków, juz dawno pocięłabym się guma do żucia.
R: Ej ! To ja tu mam źle ! Dziewczyna, która mi sie podobała nie żyje, a dziewczyny z akademii jak nie w moim typie, to zajęte !
S: Było sie urodzić dziewczyna...
R: Ale to tak jakby nie był mój wybór -.-''
K: Czyli wolisz być dziewczyną? :D
R: ...O.o NIE !! No coś ty ?! Żeby sterczeć przed lustrem godzinami malujac się i ubierając? W życiu?
S: A kto przez godzinę układa włosy?
R: < pokazuje dyskretnie na Seth >
K: Uhuhm, rozumiem. xD  Skąd pomysł Waszej autorki na Wasze postacie, na kimś je wzorowała?
S: To już musisz pytać autorki.
R: W twojej sprawie owszem, Sethari. Mnie tam powiedziała <triumfalny szczerz>. Ja jestem mieszanką Dantego i Shanny, czyli moich rodziców. Mam po kilka cech każdego z nich.
S: Hmm... No to ja jestem bardziej oryginalna. < czyta sms > Od Autorki: Ty, Seth, jesteś taka, jaka ja chciałabym być. Odważna i szczera. Potrafisz łatwo nawiazywac kontakty. <wystawia język >
K: Uuuu, jaki cios! xD Co na to Raito?
R: E... Następne pytanie !!
K: A więc... Jakie były początki Waszej autorki jeśli chodzi o pisanie. Zaczynała od akademii czy już wcześniej miała jakiś... Hm, powiedzmy, staż?
S: Miała swojego własnego bloga. Pisała go przez jakiś czas. Potem dołączyła do BA. Dołączała także do innych blogów grupowych i ćwiczyła swoje umiejętności.
R: Skad ty to wiesz?
S: Jestem z nia dłuzej, frędzlu.
R: Jestem starszy, kurduplu.
S: To, ze masz ponad metr osiemdziesiąt siedem wzrostu nie upoważnia cie do nazywania mnie kurduplem !!
R: < śmiech >
K: Wy też? O_O
S&R: Ale, że co?
K: Wy też się tak kochacie xD
S&R: O.o ... < odskakują od siebie > FUUUUUUUUUUUUUUUU !!!!!!
K: Ehe, czyli to znaczy, że tak. xD Kiedy ślub?
S: < morderczy wzrok > Te, Kicia ! Lepiej uważaj ! xD
R: Weź ! Ja ?! Z NIĄ ?! JA ?!?! To by była apokalipsa !!
K: Hm... Czemu? <uważnie się im przygląda> Ładne dzieci by z Was były...
S: < szczęka opada >
R: < wali głową w ścianę > Ty się módl, żeby moja matka tego nie słyszała. Jak się dowie, ze mnie pairingujesz z córką gangsty, to dopiero będzie.
K: <parska śmiechem> DoPra, wracajmy do wywiadu. Czy Autorka miała takie chwile, w których chciała to wszystko rzucić, powiedzieć „Mam dość! Dajcie mi spokój!” ?
R: Chyba tak... Ostatnio, kiedy musiała zdecydować, czy mnie zabije, czy hajtnie Seth < śmiech > Ona cie hajtnie, dobre.
S: < mordogap >
K: Hajtnie? A z kim? Zdradzicie nam parę szczegółów?
R: Jakich szczegółów ?! Ona zostanie starą panną z bakuganem ! < śmiech >
S: < jeb Raiciaka po głowie > Cicho tam ! Mnie przynajmniej nie chce zabić ! A co do hajtania. Kandydat numer jeden ! Złotookie, blond ciacho o boskiej budowie ciała imieniem Toma. Słodki, opiekuńczy, męski, dżentelmen! Kandydat numer dwa! ... Eee... Hehe ^ ^'' To jest tajemnica. Kandydat numer trzy ! Brazowooka i brązowowłosa menda z ziemi! Dan Kuso ! Na kogo padnie wybór?! Kandydat numer jeden, numer dwa, czy numer trzy?
K: Hm... Kandydat nr jeden wydaje się facetem idealnym xD Ale ten nr dwa nie daje mi spokoju. A Wy jak myślicie, kto to? Ślijcie SMS pod numer 1234 o treści "Nr2- (wasze zdanie kim jest). Koszt SMS'a tylko 36, 99 z VAT! Czekamy z niecierpliwością! A teraz wracamy do wywiadu. Czy autorka czuje jakąś więź z naszym blogiem, czy jest on Jej obojętny?
S: Albo zamiast smsów piszcie w komentarzach, to nic nie kosztuje !
R: Autorka jest bardzo związana z tym blogiem. Poznała tu wiele osób, dużo przeżyła poprzez swoje postacie. Bardzo przeżywa odejście każdego autora. Myśle, że załamałaby sie, gdyby BA została zamknięta.
K: Wiedźma...? Wiedźmin! Bo kolejne pytanie jest następujące: Co zrobiła by autorka  jakby BA nagle przestała istnieć?
R: Nie wiedźmin tylko czarownik ! Po mamie ! I demon po tacie.
S: A jeśli chodzi o Autorkę... Załamałaby się, jak to kafar mówił wcześniej.
K: Kafar?
S: W sensie Raito. Albo nie. Nie Kafar. Taki przypakowany, to on nie jest.
R: Ale jednak mam niezłą rzeźbę, co? < unosi sugestywnie brew >
S: No masz, masz... < mówi cicho >
K: Uuuuuu, Sethuś!
S: To nie było w tym sensie !! Przypominam o Kandydacie Numer Dwa! Kim on może być? Zgadujcie w komentarzach !
K: Zmieniasz temat, złotko!
S: Nie prawda !! Z resztą. Czemu miałabym zmieniać temat ?!
R: < porusza brwiami > < szczerz >
K: Oke, już, mniejsza. Jeśli autorka mogłaby uratować BA, co by zrobiła?
S: SIŁĄ ICH !! Albo by apelowała do pozostania.
R: I wygłosiła łzawą mowę, jak to wspaniale jest w BA :D
K: Hie. Dobrze, na koniec, co tu widzicie? <wyciąga spod biurka karteczkę z plamą>
S: Kleksa.
R: Kebaba z fasolą, kukurydzą, żelkami, sosem truskawkowym i naleśnikiem z serem.
K: Uhum... <notuje coś> Ostatni punkt programu. <wyciąga dwie małe karteczki> To są zgody na dowolne rozpowszechnianie wywiadu, podpiszcie.
S: Ale bez zmieniania treści? < podejrzliwy gap >
R: < podpisuje bez czytania >
K: O___O  Idiota... =.=

***Tatsuya***
K: Witamy, witamy serdecznie. Gotowy na pytania?
T: <patrzy>...weź po prostu zadaj mi te pytania i miejmy to za sobą x.x
K: Dobrze, a więc. Na początku proszę się przedstawić, podać imię, nazwisko, płeć, zawód, miejsce zamieszkania (czyt. nr pokoju) i ulubioną porę dnia.
T: ..serio? x.x Eh... Shinozaki Tatsuya, mężczyzna, obrońca swojej dziewczyny, pokoju nie pamiętam, wieczór. Co dalej...?
K: Dalej... A więc. Gdzie znalazłeś BA, od kogo dowiedziałeś się o jej istnieniu, skąd o niej wiesz?
T: Czytałem bloga Runo-chan...ona była współzałożycielką... Tyle
K: O, witaj w klubie... Czekaj, czekaj... To Ty! O_O To był Twój blog!
T: ...co? Tamta żałosna namiastka bloga...? Pffff…
K: Jak przypominają mi się moje początki mam podobnie... Dobra, wracając do wywiadu... Kiedy dołączyłeś do BA?
T: ...czy ja wiem...? 2, 3 tygodnie po stworzeniu...? Tak, chyba tak
K: Uhm... Skąd pomysł na Twoją postać, na kimś ją wzorowałeś?
T: Na którą...?  Dante, Tatsuya...?
K: I jedna i druga.
K: Dante niewiele odbiega od oryginału...wtedy miałem fazę na taką grę...Devil May Cry...główny bohater wygląda praktycznie identycznie... A Tatsuya...to jest całkowicie moja inwencja, tylko imię z pewnego źródła.Ale tego Ci nie powiem...
K: Czemu?
T: Bo nie, nie pytaj.
K: Widzę, że tej walki nie wygram... Eh, jadę z kolejnym pytaniem. Jakie były Twoje początki jeśli chodzi o pisanie. Zaczynałeś od akademii czy już wcześniej miałeś jakiś... Hm, powiedzmy staż? Oprócz tego bloga miałeś jakiegoś innego?
T: Miałem jeszcze wcześniej... Ale szkoda wgl o nim wspominać. Na poziomie dziecka x.x
K: A jak teraz oceniasz swoje umiejętności? BA wiele zrobiło jeśli chodzi o pisanie?
T: Tak, poprawiłem się...aczkolwiek..
...dalej uważam że piszę żałośnie.
K: Czemu? Ja nie mam Ci nic do zarzu... Czekaj, chwila, daj pomyśleć... Nie, nie mam nic.
T: Zadawaj kolejne pytanie...
K: Oke, a więc... Czy miałeś takie chwile, w których chciałeś to wszystko rzucić, powiedzieć „Mam dość! Dajcie mi spokój!” ?
T: Miałem, teraz też mam.
K: Bardziej jesteś za tym, żeby to rzucić, czy może jednak zostać?
T: Raczej żeby to rzucić
K: Chcesz nas opuścić? Dlaczego? Męczy Cię to? Nie masz weny, czasu, znudziłeś się?
T: Tak, to wszystko.
K: Już postanowiłeś czy jeszcze się wahasz?
T: Waham sie ale to kwestia czasu
K: Co powoduje, że się wahasz, jakaś więź z naszą Baku-Akademią?
T: Nie. Mógłbym to rzucić w diabły ale nie wiem jak sie pozbyć postaci.
K: Sposobów jest wiele... Nie będę wymieniać to może pozostaniesz u nas dłużej.
T: <wzrusza ramionami>
K: Dalej... Co byś zrobił jakby BA nagle przestała istnieć?
T: Nic.  Nie obeszłoby mnie to specjalnie..
K: Nie próbowałbyś jej ratować?
T: Niby jak? Nie. Już mi nie zależy
K: Dlaczego?
T: Bo tak
K: Ostatnie pytanie. <wyciąga karteczkę spod biurka> To plama, co Ci ona przypomina?
T: <gap>
Plamę.
K: Uhm... I jeszcze jedno. <wyciąga świtek papieru> Zgoda na wykorzystywanie zawartości wywiadau. Podpiszesz?
T: ...do jakich celów?
K: Na pewno nie kompromitujących Twoją osobę? Rozpowszechnianie na BA.
T: <bierze długopis i pisze na papierze>W celu JEDNORAZOWEGO użytku na BA
<podpisuje>
K: Dziękuję za poświęcony mi czas. ^ ^


***Kage  & Aoi***

K: Witam Was, zacne żelko- maniaki, jadym z tymi pytaniami? xD
Aoi: Pisjoł ludzie! Proelo, joł, ziomalki! Z tej strony didżej Aoi!
Kage: Boże, zabierzcie tego pseudo-dresa ode mnie *fejspalm*
Ki: xD Czekaj, czemu pseudo?
Kage: No nie widzisz!? To podróbka z każdej strony. O! Pacz! *łapie za ucho Aoiego* Tu mu nawet coś odpada. Aish. Ty stare próchno jesteś >D
Aoi: Dzięki, dzięki. Aż tak lubisz tyranie swoich postaci? Brutalu? W ogóle. Dlaczego ja z Tobą rozmawiam. Szkoda mi języka. I czemu niby zasługujesz na "Tobie" z dużej litery, co? A może to ja jestem prawdziwy? A nie ty? I CO, JAK SIĘ TERAZ CZUJESZ? QuQ
Kage: Dalej tak samo - jakbym siedziała koło tępego idioty XD
Ki: Aleś Wy się kochacie. xD Kiedy ślub?
Kage: Ślub? ŻE JA MAM WYJŚĆ ZA TEGO ŻYDA?! CO TO, TO NIE! *kręci palcem*
Aoi: Ż-Żyda?! Z której strony ja ci wyglądam na "żyda"?!
Kage: *sugestywnie unosi brwi* Nie chcesz wiedzieć, kekekeke xD
Ki: Hehehe... Serio... ForeFer tugeFer. xD Gdzie znaleźliście BA, od kogo dowiedzieliście się o jej istnieniu, skąd o niej wiecie?
Kage: Yyy... W sumie, nie pamiętam. Byłam jedną z pierwszych osób, które pojawiły się w BA i szczerze nie mam bladego pojęcia jak tam trafiłam. Coś mi tylko świta, że chyba przeglądałam sobie blogi o tematyce Bakugan i trafiłam na , początkujące właśnie, BA.
Aoi: Ona *ruchem głowy wskazuje na Kage* kazała mi przyjść, to się pojawiłem. I teraz mnie maltretuje. Ciężki mój żywot, oj ciężki.
Kage: *pod nosem* ... nie bardziej niż mój.
Ki: Co w nim takiego ciężkiego? Żarcie lizaków i obijanie się niej jest chyba AŻ tak męczące. Chyba, że się mylę? xD
Kage&Aoi: *zgodnie* Mylisz się bardziej, niż mogłoby Ci się wydawać kochanienka xD
Ki: O_O
Kage&Aoi: No co? *wzruszają ramionami*
2013-03-10 18:45:52
Aoi: *zakłada nogi na blat stołu* Kontynuuj słonko ^ ^
Ki: a) zabieraj giry ze stołu
   b) więcej szacunku
   c) nie mów... Do mnie... SŁONKO!
Kaguś współczucie, że musisz obcować z takim kobieciarzem i podrywaczem.... Eh.
Wracajmy do wywiadu. Skąd pomysł Waszej autorki na Wasze postacie, na kimś je wzorowała?
Aoi: Ajć. Się wkurzyła XD
Kage: Dziwisz się jej pierdoło?
Aoi: Foszek =3=
Kage: Tak, tak. Świetnie. To ja może odpowiem... Autorka, autorka... Wzorowała swoje postacie na sobie. Kage i Aoi mają coś z autorki, jednak nie wszystko. Część to po prostu jej obserwacje zachowań ludzkich.
Aoi: Nie pytam, w takim razie, kogo ona obserwuje? Dzieci z poprawczaka?
Kage: Właśnie potyrałeś sam siebie.
Aoi: ... Fakt. Cofam to.
Ki: Dzieci z poprawczaka? Gdzie autorka żyje? xD
Kage: W...
Autorka: *wybiega jak dzika kuna z agrestu* SZAT AP UPOŚLEDZONE DZIECI. Oni i tak dowiedzieli się już zbyt wiele *łapie Aoi'ego i Kage za fraki*
Aoi: TO NAPAŚĆ! ZGLOSZĘ TO NA POLICJĘ! POZWĘ CI O MOLESTOWANIE! MAMOOOO! KIRUŚ! RATUJ! ONA CHCE MNIE ZABIĆ *panika made on* QuQ
Autorka&Kage: ._.
K: Autorko, proszę nie molestuj Aoi'ego. Aoi... Proszę... Ogarnij się. To poważna instytucja jest. xD
A więc... Jakie były początki Waszej autorki jeśli chodzi o pisanie. Zaczynała od akademii czy już wcześniej miała jakiś... Hm, powiedzmy, staż?
Autorka: Okej, okej... Ale ja nikogo nie molestowałam QuQ *puszcza swoje OC'ki*
Aoi: *trzepie se wdzianko*
Kage: Kchem... Więc... *porozumiewawcze spojrzenie w stronę Autorki*
Autorka: No co? Ja chętnie posłucham .3. *siada grzecznie na miejscu i słucha*
Aoi: Nikt Cię tu nie chce...
Autorka: Zamknij twarz, jeśli nie chcesz skończyć swojego żywota jako mielonka wypluta przez kosiarkę =3=
Aoi: *zamyka się* O.o"
Kage: ...KCHEM...kontynuując. Nasza kochana Autorka swoją przygodę z pisaniem zaczęła właśnie od Baku-Akademii. Według mnie, wyszło jej to zdecydowanie na dobre.
Aoi: Muszę się zgodzić. Nie ważne jak nie lubię Autorki...
Autorka: EJ!
Aoi... to i tak muszę się zgodzić z Kage. Jej zdolności pisarskie bardzo się poprawiły, właśnie dzięki BA. Tu mogła rozwinąć swoje skrzydła... C:
Autorka: Ooooo... Jak słodko =^ ^= *rumieńce* Ale i tak Cię w domu dopadnę kupo tęczy i lizaków >.<

Ki: Heh, ta miłość autorek do swoich postaci. xD Tak z ciekawości. Autorko, ciężko Ci było przestawić Ci się na pisanie jako chłopak?
Autorka: Nie, w ogóle. Sama... Jestem, że tak powiem - prawie jak chłopak. Żyję w dziwnym świecie i dzięki temu nie miałam problemu z pisaniem w rodzaju męskim. W sumie, czasami łatwiej mi jest nawet tak pisać, niżli jako dziewczyna c:
Aoi: Chłopczyca =3=
Autorka: Transwestyta =3=
Ki: Czemu? To temu, że (wybaczcie panowie, jeśli uraziłam xD) mężczyźni są prostsi?
Autorka: *śmiech* Nie wiem, może też dlatego. Zawsze łatwiej mi było ich ogarnąć, poza tym, ciekawie jest wymyślić takiego tylko swojego bisha XD
Ki: Kręcą Cię różowo-włosi podrywacze? :D
Autorka: Kręcą mnie wszyscy, którzy się jakoś wyróżniają. No, a tęcza na głowie to już inna sprawa xD
Kage: Taaa, jaasne. Coś bym powiedziała, ale będzie to obraźliwe, więc nie chcę Cię urazić Autorko C: ...ALE I TAK WIEDZ, ŻE CIĘ KOCHAM XD
Ki: Czy ta miłość zostanie odwzajemniona? Co Aoi powie na te komplementy i jako takie wyznanie Autorki? Odpowiedź na te i wiele innych pytań znajdziemy w następnym odcinku, bo teraz wracamy do wywiadu. <do autorki>  Czy miałaś takie chwile, w których chciałaś to wszystko rzucić, powiedzieć „Mam dość! Dajcie mi spokój!” ?
Aoi: Pewka! Codziennie muszę wysłuchiwać jej narzekań! NAWET W KIBLU NIE MAM ŻADNEGO ODPOCZYNKU! Istne barbarzyństwo!
Kage: No, zacznijmy od tego, że w kiblu się nie odpoczywa, tylko sra XD
Aoi: Szat ap.
Autorka: Pomijając tą dwójke... *odchrząkuje* Miałam wiele takich chwil, często brakuje mi po prostu weny, a sklecenie jednego zdania jest dla mnie męczarnią. Chyba wielu ludzi tak ma. Szkoda tylko, że nie można tego przewidzieć. Pisałabym sobie notki na zapas *śmiech*
Ki: Hm... Ciekawe rozwiązanie, zapiszę sobie... <wyciąga notatnik i notuje> A powiedz mi Autorko kochana, czy czujesz jakąś więź z naszą BA, czy jest Ci obojętna?
Autorka: Oczywiście, że czuję więź! <łezka> Kocham BA, jak i ludzi piszących na niej. To jak druga, nieco popier*lona rodzina XD
Kage: Oszmacasz język polski tymi bluźnierstwami.
Aoi: Odezwała się.
Kage: Od kiedy bronisz autorki?! >.<
Aoi: Od zawsze, tylko Ty nigdy tego nie zauważałaś! QuQ
Ki: Mamy tu już ten dwukierunkowy pociąg? xD
Aoi: Nie, nic nam jeszcze nie jeździ XD
Kage: Ba dum tsss!
Autorka: Taki suchar, że aż kotlet XD
Kage: <przybija piątkę z autorką>
Aoi: <"okay" face>
K: xD Dżiniusy. Zgrana z Was...Trójka xD Wiecie?
Kage: Wiemy. Taki z nas... Porąbany trójkącik.
Aoi: *szeptem do Kage* Nie mów "trójkącik"...! To się źle kojarzy...! .3.
Autorka: Pierwszy i ostatni raz się z nim zgodzę ._.
K: Heh. Racja. Um, a więc, autorko. Powiedz mi, szczerze. Co byś zrobiła, jakby nagle BA przestało istnieć?
Autorka: To może być brutalne, ale... Żyłabym dalej. Tak jak kiedyś. BA jest dla mnie ważne i na pewno zostawiło by sobie trwałą miejscówkę w moim sercu i w moich wspomnieniach, ale... life goes on C:
K: A co byś zrobiła, gdyby była jednak jakaś szansa na ratunek?
Autorka: No , to oczywiście robiłabym co w mojej mocy, żeby jakoś utrzymać naszą starą Akademię przy życiu xD
K: Ostatnie pytanie na koniec... <wyciąga spod biurka kartkę z plamą> Co tu widzicie?
Kage: Lizaka.
Autorka: Seryjnego mordercę.
Aoi: Ja to bym se zjadł batona.
K: Czyli mamy odmienne zdania... Ah, jeszcze jedno. <wyciąga trzy karteczki> Podpiszcie to. To zgoda na rozpowszechnianie wywiadu.
Aoi: Gdzie jest haczyk?
Kage: W dupie.
Autorka: Kultury trochę!
Aoi: *NO! face*
Autorka: ._.
Kage: Eh, podpisujemy czy nie?
Aoi: Nie.
Autorka: Wy i tak nie macie nic do gadania.
Aoi: Czy to zostanie wykorzystane przeciwko nam? *bierze papierek*
K: Nie udzielam takich informacji.
Aoi: Skubana.
Kage: Dobra, podpisuj to.
Aoi: *podpisuje*
Kage: *wyrywa mu dokument*... *przygląda się* Co to ma kurna być?! "Autokagoi"?
Aoi: No wiesz... Autorka + Kage + Aoi = AutoKaGoi. Czaisz? XD
Autorka: *fejspalm* Idioci, wszędzie idioci XD
K: Rozumiem Cię. Eh, oke. <wyrywa dokument> Zwrotów nie przyjmujemy, dzięki, pa! Listy miłosne, skargi i zażalenia do kosza "pocztowego" przy ulicy Żelkowej 66.
Aoi&Kage&Autorka: Czy na pewno dobrze zrobiliśmy? .___." *pokerface roku*
K: Idioci... <pod nosem> Ekhm, nom... ^ ^''' Teges, raz jeszcze dzięki!
Autorka: KIRA-CHAN-SŁONLO ;_; BO NAŚLE NA CIEBIE BARDZO ZBOCZONEGO AOI'EGO! >.<" Albo...wiem... Kage! *klaska w łapki*
Kage: *przynosi zwitek papieru*
Autorka: Oto dokument dla podpisania dla Ciebie XD
Aoi: Mówi o tym, że zobowiązujesz się nie skompromitować nas, ani nie przekręcać wypowiedzianych przez nas słów. W razie nie podpisania groźby autorki zostaną wcielone w życie =^-^=
K: Nie boję się Aoiego! Tatsu mnie obroni!  >_<
Aoi: Dmucham na to >.< PODPISUJ ! *chwyta Kirę za łapkę, do którego wkłada jej długopis i podpisuje krzywym "Kira Yoake"* Dziękujemy, miło się z panią robi interesy ^o^ W razie czego, będziemy dzwonić ! XD Z sądu, rzecz jasna... *ucieka gdzie pieprz rośnie, a zanim wesoły duet Kage i autorka*
K: No ej! >_<
Kage: *wychyla się jeszcze na moment* Miło było, dzięki Kira! *macha łapką* ^O^_/ *znowu spieprza*
K: Wy, Wy hultaje!

***Amaterasu/Kazahana***
K: A teraz powitajmy zacną Kazahanę! Weterana BA, który umarł i zmartwychwstał a ze pięć razy. Jak się z tym czujesz?, Amo?
A: Etooo... Jakoś normalnie. xD  Na zdrowie nie narzekam, chociaż czasem...
K : Czasem?
A: Czasem Amcia choruje, a jak jeszcze ma do czynienia z niebyt ogarniętym aŁtoreczkami, to wtedy od razu dostaje gorączki. xD Czasem, znaczy się bardzo często.
K: Ahaa... Okey, przejdźmy może do pytań. Na początku proszę się przedstawić, podać imię, nazwisko, płeć, zawód, miejsce zamieszkania (czyt. nr pokoju) i ulubioną potrawę.
A: Jestem kobietą. xD Mogę się tak nazywać, okres już pierwszy miałam. ;P Zawód - Jedyny Legalny Hejter BA, numer pokoju - mój własny. Ulubiona potrawa... Pierogi ruskie. xD
K: Ja też je lubie! ^Q^
A : Smaczne są, nie? A wiesz, co w nich jest najlepszego?
K : Nie, nie wiem. Co jest w nich najlepsze? Jeżeli Wy wiecie, ślijcie odpowiedź o treście pieróg i odpowiedź na numer 69 69 69. xD
A : A mogę zdradzić? xD
K: Możesz, oszywiście. xD Czytelnicy odpowiedzą wedle własnego uznania.
A: Kompletnie nie ma w nich mięsa! *.*
K: xDDDD A co Wam się podoba w pierogu? Ślijcie SMS, koszt to jedynie 36,99 z VAT!
A: Ej, chcesz za to zafundować mi prywatnego psychiatrę, czy jak?
K: Nie? Dobra, jedziemy dalej. Gdzie znalazłaś BA, od kogo dowiedziałaś się o jej istnieniu, skąd o niej wiesz?
A: Rili? -,- Muszę na to pytanie odpowiadać?
K: TAK, musisz. Każdy musiał, Amciu.
A: Każdy? xD Czyli...?
K: Każdy czyli każdy, z kim przeprowadzałam. Nie mpiernicz, tylko smaruj dżemorem. xDDDD Nie zapomnę. xD
A: Nooo dobra... Przez bloga Akemi. x.x
K: Serio? Czytałaś Aki?
A: Nie, wiesz, bywałam tam przejazdem i sprzedawałam jednorożce. -,-
K: Serio? A masz jeszcze coś na stanie? *Q*
A: Wpierdol dla Ciebie, owszem. -,-
K: Ja chcę jednorożca! >_<
A: Nie mam. x.x Przejdźmy do kolejnego pytania, bo hejtem Ci zaserwuję.
K: Okey, okey, przepraszam... >_<
...
 Skąd pomysł na Twoją postać, na kimś ją wzorowałaś?
A: Hanę? xD Najpierw szłam na spontana. Trzeba było stworzyć jakąś postać, jednak po pewnym czasie mi się znudziła. Więc postanowiłam przeprowadzić jeszcze jeden zabieg, mianowicie, zrobić z Hany moje lustrzane odbicie różniące się tylko wiekiem i wyglądem.
K: A... Czyli Hana to takie Twoje przeciwieństwo?
A: W pewnym sensie. ^ ^"
K: Uhm. Oke, jedziemy dalej?
A: Tak... Chociaż nie wiem, czy to bezpieczne. xD
K: Cóż... Nie,  to nie jest ani trochę bezpieczne. xD
A: Dobra, to trzeba iść po kisielek i jedzemy dalej! xD
K: Oke, kiedy Amcia pójdzie po kisielek, a K ircia zada kolejne pytanie. Mianowicie, czy miałaś takie chwile, w których chciałaś to wszystko rzucić, powiedzieć „Mam dość! Dajcie mi spokój!” ?
A: Tak... Bardzo często, chociaż uważam, że jestem odporna psychicznie. Od jakiegoś czasu zaczęłam poważnie myśleć nad odejściem z BA.
K: Dlaczego?
A: Powiedzmy, że mam dosyć.
K: Dosyć czego?
A: Wszystkiego. Dosyć Hany, dosyć atmosfery panującej na BA... No cóż, może to tylko przejściowy kryzys.
K: Miejmy nadzieję. Kto nas będzie hejcił? xD
A: Oj, znajdzie się delikwent. xD Takich wielu krąży w necie, czekając na jakieś wolne stanowisko.
K: Ale czy ten ktoś, zdoła zastopić Ciem, nie załamując się przyu tym psychicznie?
A: Nie wiem. xD To tylko kwestia wiary i jego Chikary. xD
K: Heh. Jadym dalej. Jakie były Twoje początki jeśli chodzi o pisanie. Zaczynałaś od akademii czy już wcześniej miałś jakiś... Hm, powiedzmy staż? Oprócz tego bloga miałaś jakiegoś innego?
A: Aż wstyd się przyznawać. ^ ^" Jako, że jako autorzyna pojawiłam się w Internecie, mając niecałe dwanaście lat, już wcześniej pisałam takie swojego... bloga. xD Co z tego, że był beznadziejny? Co z tego, że historia nie trzymała się kupy i co z tego, że główną postacią była potFFFForna Maryśka Zuzanka?
K: No nic z tego. xD Blog był po prostu do dupy. xD Jak prawie każdego z nas jeszcze przed BA.
A: No cóż... Uczymy się na błędach. xD
K: Ależ oczywićie, Amo. Dlatego tak cenimy Twoje uwagi, prawda. xDDD
A: Oj, bez przesady. xD Ostatnio nawet do mnie chciano się za to dobrać. x.x
K: Oj tam. Chwilowy wypadek w pracy. xD Co byś zrobiła, jakby BA nagle przestała istnieć?
A: Jeśli tutaj ktoś spodziewał się odpowiedzi: "zabiłabym się", "pocięłabym się", "moje życie straciłoby sens", to nic z tych rzeczy. Nawet gdyby tak się stało, raczej nie myślałabym nad tym przez połowę mojego życia. Dalej irytowałabym ludzi. xD
K: Jak? Gdzie? Kiedy, jak nie na BA?
A:  Słońce, w końcu jestem zUą, Fairy Tailową wiedźmą (nawet z właśnym Podnóżkiem xD), która to autorzynom życie uprzykrza. xD
K: Racja. I oczywiście Antyspołecznym Emosiem także. xD Wracjąc do pytań - Jak próbowałabyś uratować BA?
A: Ja...? Czy ja ratowałabym BA...? Pewnie napisałabym długi monolog, którego i tak nikt by nie przeczytał i na tym by się skończyło.
K: No tak... Amcia i jej monologo- hejty. xD
A: I tak nikt nie bierze się na poważnie, bo po co?
K: No tak... Ostatnie pytanie. <wyciąga spod biurka kartkę z plamą> To plama, co Ci ona przypomina?
A: Hmmm...? Ja tam widzę... Przecież to wujek Lucek zakazujący mi wejścia do piekła! xD
K: Ależ oczywiście! No i jeszcze ostatnia rzecz. <wyciąga świstek papieru> Oto zgoda na rozpowszechnianie materiału tego wywiadu na BA, proszę o podpis.
A: A muszę to podpisywać...?
K: Musisz, no już, już, podpisuj, nie marudź, bo sobie pójdę. xD Ludzie się niecierpliwią!
A: Eeeej, wracaj Ty tu! <podpisuje świstek papieru> Masz. xD

***
I takim oto sposobem dobrnęliśmy do końca. A właściwie do końca początku. Mam szczerą nadzieję, że wywiady przypadły Wam do gustu, a jeśli nie… To wielka szkoda. <wyrusza ramionami>
Prawdziwym celem tych pytań było jednak pokazanie Wam tego, że mimo, że bardzo się różnimy, coś nas wszystkich łączy- Baku-Akademia. Ten blog dał Nam wszystkim bardzo wiele. Poznaliśmy masę  cudownych ludzi, przeżyliśmy razem wspaniałe dwa lata, pełne rąbniętych historii,  żelek, zmartwychwstań, miłości i śmiechu. Przypomnijcie sobie te wszystkie chwile, w których omal nie spadliście z krzesła z powodu czytanej notki, jak sąsiedzi przychodzili ze skargą albo jak pluliście jedzeniem w monitor. Z pewnością pozostaną one w Waszych sercach i moim także. Wracając do tego, co jeszcze nam wszystkim dała BA, wystarczy spojrzeć na Nasze pierwsze notki na starym blogu i porównać je z tymi „dzisiejszymi”. Różnica jest z pewnością zauważalna.
Ten cały czas był dla Nas z pewnością cudowny. No właśnie, był. Baku-Akademia się sypie i każdy z Was to z pewnością widzi. Nie jest już tak jak kiedyś. Cudem jest, jeżeli pojawią się dwie notki na miesiąc, dwa lata temu dwie notki pojawiały się DZIENNIE. Nie zwalałabym tego wszystkiego na czas, cztery strony w Wordzie na miesiąc, dwunastką to jeszcze nie tak dużo, prawda?
Zauważyłam też pewne spięcia między niektórymi z nas. Nie będę wskazywać palcami, bo to bardzo niegrzeczne. Nie obchodzi mnie zresztą, kto ma rację, ale to chyba nie jest zbyt miłe, gdy pod notką zamiast komentarzy widzimy kłótnie. Mamy już swoje lata, nie zachowujmy się więc jak dzieci. Jesteśmy jedną, wielką, rąbniętą rodziną, a rodzina się nie krzywdzi. Postarajmy się. To wcale nie jest takie trudne, jak się wydaje. Wystarczy wyciągnąć rękę i powiedzieć to jedno święte słowo- przepraszam.  ”Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w paszczy mutanta-naleśnika stworzonego przez Akemi!”
Wiele osób odeszło, wiele chce odejść. Nic z tym nie zrobię, nie ważne jak bardzo bym tego chciała. Nie wiem, czego to wina. Kłótni, znudzenia, lenistwa, braku akcji na BA. Nie mam pojęcia. Ale jedno jest pewne - nie zamierzam poddać się bez walki. Nie zostawię tego bloga, tak po prostu. Zawalczę o wspomnienia, o dwa lata mojego życia, dwa lata współpracy z przyjaciółmi. O ten wielki kawałek historii. Bo wbrew pozorom dwa lata to nie tak mało, prawda?
 Dwa lata… Przez ten czas bardzo wiele się zmieniło. Z pewnością to, że dorośliśmy. Jesteśmy o te wiosny starsi i na pewno dojrzalsi. Ale to chyba nie znaczy, że nie potrafimy już się mobilizować, że nie mamy już wyobraźni, prawda? Wykażmy się tą rzekomą „dorosłością” albo po prostu czasem poudajmy znów zwykłe, wesołe dzieci.
Możecie mnie zhejcić za ten monolog, oskarżyć o kłamstwa albo zarzec się, że wyrzucam na wierzch stare historie, że to co było, już nie wróci. Proszę Wam bardzo. Nikomu nie zabraniam, ale to co czytacie, to szczera prawda. Walić przecinki, walić ortografię. Ważny jest przekaz!
Jeśli ktoś dotarł do końca, do bardzo dziękuję. I…
Nie wiem, jak Wy, ja z pewnością stanę do walki. Nie pozwolę BA się tak, po prostu rozpaść. Kto jest ze mną?

14 komentarzy:

  1. JESTEM Z TOBĄ!! Nie czytałam całej końcówki, ale... JESTEM Z TOBĄ !! Jak miiiiło, że mnie tu wstawiłaś ^ ^ Wzruszyłam sie Q^Q A I PRZYPOMINAM O WASZYCH DOMYSŁACH KTO JEST KANDYDATEM NUMER DWA !! Można ogłosić konkurs xDD Nagroda dla zwycięzcy to wierszyk lub obrazek mojego autorstwa ! Albo oneshot (taa, słaba nagroda xD) Co wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ty się módl, żeby moja matka tego nie słyszała. Jak się dowie, ze mnie pairingujesz z córką gangsty, to dopiero będzie."
    Padłem, po prostu padłem xD
    Rozwałka na całego xD Niezła akcja z tymi pairingami.
    Ale chwalę Pana, że nie mam dodatkowej żeńskiej postaci, bo serio nie chce wiedzieć co byś Kircia wymyśliła xD
    Ale oczywiście zgadzam się z Tobą...
    This... Is... Baku-Akademia! xD
    And... I... Am... Hungry! ._.
    Sunog: A to podobno ja jestem głodomorem...
    Autor: Cicho bądź bo cie zredesignuje na brak ust.
    S: Dobra, dobra...
    No, to tego... Lets fight!

    OdpowiedzUsuń
  3. No kto, jak nie ja! Ja się wszędzie wepcham! Taka przylepa *smile*
    Jestem z tobą. Mogłabym walnąć tutaj bardzo poważną wypowiedź jak na mnie, ale bezpieczniej będzie, jeśli to skrócę.
    To, że BA się "lekko" rozpada...Jest z tym troszkę prawdy.
    Jakby nie patrzeć KAŻDY składa się ta świetność BA. Sama z chęcią bym pisała, ( Nawet już kończę kolejną notkę! Aha! Aha!) ale jestem strasznym chorowitkiem, a w szpitalu nie mam dostępu do kompa ( Niesprawiedliwość!). Świetność BA była świetna! ( bo mnie nie było xd) Tusk! Weź się za to! xD
    Mimo wszystko czu7ję się lekko odrzucona, gdyż mam bardzo ograniczony kontakt do wielu ludzi z tego oto bloga. *Wyciąga puszkę* Zbieeram nuuumeeery XDD
    Dobra, ale wracając. Kira, bardzo dokładnie ( i długo XD) opisałaś problem. Milutko xD Tzn. Nie milutko, że problem, ale...Eh...Boże, jakie ja dodaję głupie komentarze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Debilka ze mnie! Jak zwykle opisałam głupoty, a nie to co trzeba. Zabijcie mnie, bo aż nie mogę na siebie patrzeć... T^T
    Mam tylko jedno zdanie, które opisałoby te wywiady.
    CO WY BIERZECIE I DLACZEGO JA TEGO NIE MAM?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia doświadczenia, Ikari-chan. Jak zauważyłaś, mój Padawan wybrał zacne grono osóbek, które takowe posiadają. I co z tego, że możemy ludków owych podejrzewać o przedawkowanie jakiś leków, czy coś w tym rodzaju?
      Ja osobiście nie biorę nic, jeśli Cię to ciekawi. Nie wiem, jak to przy innych osobach < look na Kage >. Jakoś zbytnio mnie to interesuje.
      I jeśli tak bardzo chcesz, to nawet Ci nagrobek zafunduję. xD Możesz wybrać napis, fotkę i co tam kcesz.
      Pozdrawiam,
      Kazahana.
      PS.: Kiruniu, pewnie czytasz tego komenta. Arigatou! <3

      Usuń
    2. Ikki... JA TEŻ TEGO NIESTETY NIE MAM TT^TT Czas na zmiane dilera... TAK ! ZMIANAAA ! HURRAAA XD MATKO JAK JA BĘDĘ ZA WAMI TĘSKNIŁA PRZEZ TEN TYDZIEŃ... Aż sie poryczałam .-. Ale serio... Ja ryczę, God, ryczę... O.o

      Usuń
    3. Dzięki Ama, zniszcz moją i tak podłamaną reputację XD

      ~Kage (tak, nie chce mi się szukać mejla D:)

      Usuń
    4. Tak, ja też Cię kocham, Kaguniu. xD Jak wszyscy tutaj. ^ ^

      Usuń
  5. Ja jestem czysty, jakby co. Ode mnie nikt nic nie wyniucha.
    *unosi ręce w geście zaprzeczenia*

    OdpowiedzUsuń
  6. S - Selene, ew. N - Natsuyu xD
    G - Gray Fullbuster (Fairy Tail)


    S: Hahhahahahahaah xD
    Ludzie, ja nie wiem - czasami mam wrażenie, że wy i moja klasa macie takiego samego dilera xD
    Ale poważnie.
    Tak BA trochę podupadła. Martwi mnie to...
    G: Powiedziała ta co nie pisze już ponad miesiąc...
    S: OJ ciiiiiii!!! Ja zajęta jestem!
    G: Tak, czytaniem, spaniem, oglądaniem i jedzeniem!
    S: Wcale nie! Rada jest 20 czerwca, a panie robią nam tydzień sprawdzianów!
    G: Oj, już się nie tłumacz...
    S: Tak czy siak... chciałabym powiedzieć, że w najbliższym czasie nic nie napiszę (chyba), ale tylko zaczną się wakacje i już się za to biorę! Słowo harcerza!
    G: Nigdy nie byłaś harcerką...
    S: Bo się niedźwiedzi bałam! A teraz machaj!

    OdpowiedzUsuń
  7. Huh...wiecie ludki...
    Miło to przeczytać ^ ^
    To co napisaliście tam wyżej. Bo...ja już zaczęłam powoli załamywać ręce, w końcu jak tylko jednej osobie zależy, to co z tego?
    Ale teraz mogę zobaczyć, że nie tylko mi, jeżeli się wszyscy tak ochoczo weźmiemy jak tam wyżej napisaliście, to coś z tego jeszcze będzie ^ ^
    Tak więc...do boju ludki xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta! Ruszamy tyłki! I Aki bądź bardziej stanowcza! xD Nie ma dwóch notek na miesiąc- po łapach! xDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobiłaś mi dzień XDD A tak poważnie to jest ktoś chętny na notkę? Na weekend bardziej ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma dwóch notek? Zjedz kostkę mydła... OMG! To by było dobre xD

    OdpowiedzUsuń