wtorek, 16 października 2012

-Kto by pomyślał! Piekło jest różowe! A demony to jednorożce i pluszowe miśki!



*Selene*
-I co?- zapytałam pochylając się nad ramieniem Katy.
-Cóż… główkowałam, główkowałam i nic nie wygłówkowałam- westchnęła ciężko.
-Nic? Serio?- spojrzałam na nią zdziwiona.
-No coś tam w przybliżeniu  jest, ale powiem ci, że nie rozumiem tego!- podała mi kartkę na której było tyle bazgrołów, że normalnie szok. Jakieś kaczki, jednorożce, czarownice…
-Coś ty robiła jak tak myślałaś! Ta kartka jest w stanie fatalnym!
-Oj nie narzekaj!- machnęła ręką.  Przewróciłam oczami i zaczęłam czytać.
Akuma to demon zła. Król niebieskiego ognia .Dawno temu chcąc niszczyć ludzkość, pewna nieznana z imienia bogini zamknęła go w Piekle. Jednak nie wiedziała o drugiej bramie. Właśnie tu. Tym razem ja jej potomkini Atena, całą swoją mocą zamykam te drzwi. Jednak jest ona mniejsza, więc nie utrzyma się za długo. Więc mam nadzieję, że kiedy już się otworzy będzie tu ktoś na tyle silny, że powstrzyma demona.
-Katy! Jak ty możesz tego nie rozumieć! Tu jest wszystko czarno na białym!- krzyknęłam na przyjaciółkę.
-Ale co znaczy „demon niebieskiego ognia”, co?! Nie istnieje niebieski ogień!
-Oj przecież pisała to Atena! Weź pomyśl! Oni używali zupełnie innego języka!- westchnęłam-Idę przyjrzeć się tej ścianie- ruszyłam do drzwi.
-Przez ostatni tydzień robiłaś to już ze sto razy!- krzyknęła za mną Katy.
-To zrobię sto pierwszy!- trzasnęłam drzwiami.
*Oda*
Biegłam sobie przez korytarz. Nagle wleciałam na jakieś schody, sturlałam się po nich i walnęłam czołem w drzwi. Jęknęłam i szybko się podniosłam. Bez zastanowienia otworzyłam drzwi i weszłam do jakiegoś korytarza. Weszłam w pierwsze lepsze drzwi . Miały napis HADES. Czy to przypadkiem nie ten śmieszny bóg… e tam! Boże ile tu książek… o jaka fajna ściana. O i ma jakieś obrazki. Już miałam jej dotknąć gdy nagle usłyszałam krzyk.
-Stój!
*Selene*
Zauważyła jakąś dziewczynę, próbującą dotknąć ściany.
-Stój!- krzyknęłam. Podeszłam do niej i chwyciłam jej rękę- Czyś ty zmysły postradała!
-N-nie…- powiedziała speszona.
-Weź tego nie dotykaj! To niebezpieczne! Ta ściana to Brama Do Piekła!- spojrzałam na obiekt zainteresowania.
-D-do piekła? Poważnie?- zapytała zaszokowana.
-Tak- powiedziałam już łagodniej- Jestem Selene- puściłam jej rękę i wyciągnęłam do niej swoją.
*Oda*
-Jestem Oda- uśmiechnęłam się- Skąd wiesz co to jest?
-Z tych książek- wskazała dookoła siebie- Razem w przyjaciółką je przykopałyśmy- uśmiechnęła się.
-Poważnie? Tyle książek…- westchnęłam- Słuchaj, nie uważasz, ze skoro to Brama do Piekła to trzeba to sprawdzić?
-Nieee… nie wiesz gdzie trafisz. I jak się stamtąd wydostać!- uprzedziła moje kolejne pytanie.
-Nie przesadzaj! Chodź!- złapałam ją za nadgarstek i wskoczyłam do ściany!
*Selene*
Ta dziewczyna ma siano zamiast mózgu! Wskoczyła sobie ze mną do Piekła. Chociaż to jak piekło nie wygląda…
-Boże! Ratunku! Ile różowego! wrzasnęłam i zakryłam rękami oczy.
-Kto by pomyślał! Piekło jest różowe! A demony to jednorożce i pluszowe miśki!- wskazała ma otoczenie Oda.
-Głupia… to nie jest piekło!- krzyknęłam.
*Oda*
-Nie jest?!- rozejrzałam się- Oooo! To wszystko tłumaczy!- wyszczerzyłam się. Jakże ja inteligentna, niema co!- W takim razie… gdzie jesteśmy?- zamrugałam i potarłam oczy. Ten nadmiar różu, aż raził w oczy.
-Chyba w pokoju, jakieś laluni, ale dzieciaka- westchnęłam Selene. Rozejrzałam się dookoła. Nagle dostrzegłam zdjęcia na półce. A na zdjęciu…
-Amanda?!- wrzasnęłam.
-Kto?- zapytała zdezorientowana niebiesko włosa.
-Moja znajoma ze szkoły… tylko, że ona jest Emo…- dodałam zdziwiona- Dobra! Nie ważne!- złapałam Sel za rękę i razem wyskoczyłyśmy przez okno.
*Selene*
Wylądowałyśmy na trawniku.
-No to… gdzie w takim razie jesteśmy teraz?- zapytałam.
-U mnie w mieście!- wyszczerzyła się do mnie Oda.
-A jak dostaniemy się z powrotem do Akademii?- zapytałam spokojnie.
-Cóż…. Szczerze powiedziawszy to nie wiem…
-Aha…- nagle z mojej kieszeni wyskoczyła Vanessa.
-O mój najświętszy Panie! Gdzieś ty nas znowu zabrała!?- krzyknęła.
-Tak dokładnie to nie wiem- mruknęłam.
-Jak nie wiesz?! Ty naprawdę jesteś głupia i nieodpowiedzialna. Cóż za lekkomyślność!- przez następne dziesięć minut musiałyśmy wysłuchiwać kazania mojego bakugana.
*Oda*
-Zamknij się już!- wrzasnęłam gdy minęła dwunasta minuta- Jak ty z nią żyjesz?- zapytałam z jękiem Selene.
-Jakoś muszę- mruknęła niezadowolona.
-Dobra! W takim razie musimy coś wymyśleć. W sumie mogłabym wykonać transmutację, ale do tego przydały by się księgi…- zamyśliłam się- Już wiem!- krzyknęłam i pociągnęłam dziewczynę do miejsca spotkani moich i Rey.
-To jest dawna dal baletowa. Zamknęli ją, ale ja z przyjaciółką przychodzimy tu by mieć spokój- weszłyśmy do środka. Zauważyłam, że księgi leżą tam gdzie je zostawiłam- Dobra! Usiądź sobie! To może potrwać- związałam włosy i zabrałam się za księgi.
*Selene*
Usiadłam obok dziewczyny. Przez jakiś czas trwała cisza, ale zaczęła robić się irytująca.
-Jesteś nowa w Akademii?- zapytałam.
-Tak- mruknęła.
-Ja w sumie też nie jestem tu długo…- cisza- O… o co chodzi z tą całą transmutacją?- dziewczyna na chwilę oderwała się od ksiąg.
-Wiesz co to alchemia- pokiwałam głową. Kiedyś o tym czytałam- Jestem alchemikiem. Transmutacja to nasza moc- odpowiedział i wróciła do czytania, ale zaraz przerwała- Też nie jesteś taka zwykła prawda?
-Noo… nie. Jestem potomkinią bogini Selene. Jestem też księżniczką królestwa Verminy. Ale to nic wielkiego.
*Oda*
Popatrzyłam w lustro na sąsiedniej ścianie.
-Nic? Bycie księżniczką to nic? To cos ekstra…
-Moi rodzice nie żyją, wychowała mnie babcia. Nawet bycie dziedziczką tronu nie wynagradza mi takiej krzywdy… i jest jeszcze coś…
-Co takiego?- spojrzałam na nią- Mnie możesz powiedzieć wszystko! Nie pisnę słówka!
*Selene*
-Leży na mnie klątwa i mam w sobie demona. Zaprzyjaźniłam się z nim, ale gdy skończę 33 lata on mnie zabije…- westchnęłam- Ale powiedz mi coś więcej! Czytałam trochę o alchemii, ale nie było tego wiele- spojrzałam na nią. Byłam bardzo ciekawa.
*Oda*
-Wiesz… w alchemii jest zasada równowartej wymiany. Nie możesz zyskać czegoś, nie poświęcając czegoś o takiej samej lub podobnej wartości.
-Ciekawe… a powiedz coś o sobie!
-Cóż… mój ojciec odszedł gdy byłam malutka- uśmiechnęłam się pod nosem- Był idiotą. Alchemię w sobie odkryłam gdy miałam pięć lat. Zaczęła trenować i się rozwijać. Gdy skończyłam osiem znalazłam Serbię, mojego bakugana. Moją najlepszą przyjaciółka jest Rea. Rea zawsze się spóźnia i świetnie rysuje. Mam starszego o cztery lata brata- zakończyłam.
-Łał… pewnie wolałabyś tu zostać i nie wracać do Akademii, co?- zapytała.
-W sumie to… w sumie to wolę wrócić! Lubię nowe przygody- uśmiechnęłam się- Zresztą tobie też raczej nie jest łatwo!
*Selene*
-Rzeczywiście… tęsknienie za ludem, babcią, przyjaciółmi…, ale w Akademii mam Ikari, swoją przyjaciółkę i Rena, chłopaka. Oraz naszą kochaną Bramę!- zaśmiałam się. Dziewczyna odpowiedziała mi tym sama.
-Mam!- krzyknęła nagle Oda- Mam odpowiedni krąg!- krzyknęła i rozłożyła na podłodze księgę- Załap mnie za ramię- wykonałam jej polecenie . Dziewczyna klasnęła w dłonie i nagle znalazłyśmy się w holu Akademii.
-Udało się!- rzuciłam się na szyję dziewczynie- Jesteś wspaniała!
-Dziękuję!- uśmiechnęła się.
-Wiesz… czuję, że jeszcze będziesz mi potrzebna!- uśmiechnęłam się i ruszyłam do pokoju musiałam odpocząć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz