Spacerowałam pustą uliczką, mając nadzieję, że nikogo nie
spotkam w dalszej drodze do domu. Postawiłam kołnierz od cienkiej kurtki i
westchnęłam cicho.
- Dlaczego nie wzięłaś czegoś cieplejszego, Lauro? - mój
bakugan haosu wyjrzał z kieszeni.- Nie grasz Pyrusem, przemarzniesz!
- Nie myślałam, że będzie aż tak zimno - wytłumaczyłam a
Lumino westchnął zrezygnowany.
- Wiem, że prosiłem abyś przestała myśleć, ale miałem na
myśli o twoich umiejętnościach, nie o tym jak się nie rozchorowac!
Uśmiechnęłam się lekko i już miałam coś powiedzieć, gdy
na końcu uliczki ukazał mi się...emm...niebieski wir?
- Co to? - zapytałam przestraszona.
- Portal - Lumino mruknął.- Ale żeby akurat tutaj?
- To co? Ignorujemy i uciekamy do domu? - zaśmiałam się
cicho.
- Bardzo zabawne!-
Lumino mnie skarcił, nie wyczuwając mojego żartu. - To może być coś ważnego...
- No to może to sprawdźmy? - zaproponowałam.
- Nie wiem, czy to bezpieczne...
- Przekonajmy się zatem! - złapałam bakugana, podeszłam
do portalu i włożyłam do niego rękę. Poczułam zimno, ale też jakby ciepło? Cóż,
nie zamierzałam tu stać i nad tym rozmyślać. Po prostu do niego wskoczyłam.
*****
Spotkanie z ziemią było dość bolesne. A już zwłaszcza dla
tylnych partii mojego ciała. Jęknęłam cicho.
- Nie ma to jak efektowne wejście – Lumino mruknął a ja
spiorunowałam go wzrokiem.
- Bywały gorsze – dobiegł mnie nieznajomy głos. Dopiero
teraz rozejrzałam się naokoło. Siedziałam w elegancko ozdobionym gabinecie,
którego głównym punktem było wielkie biurko, z masą papierów na nim. Obok mnie
stała nawet młoda, białowłosa kobieta o jasno niebieskich oczach, uważnie mi
się przyglądająca. Moja umiejętność od
razu dała o sobie znać. Była bardzo silna. Nawet imponująco silna jak na
człowieka.
- Kim pani jest? – zapytałam spokojnie, wstałam i
otrzepałam ubranie.
- Jestem dyrektorką tego waria…Em, szkoły – odchrząknęła cicho.
- Szkoły? Trafiłam do szkoły? – zdziwiłam się. No
pięknie, z deszczu pod rynnę…
- To jest akademia dla graczy bakugan – wyjaśniła a ja
się lekko uśmiechnęłam. Dobra, to brzmiało o wiele lepiej.
- A moje rzeczy? I co z moimi rodzicami? – końcówkę zapytałam
ponurym głosem. Oni i tak mieli mnie za
dziwadło, pewnie się nawet ucieszą, że mnie nie ma.
- Wszystkim się zajmę. A tymczasem – podała mi mapę oraz
klucz.- Powodzenia w szukaniu pokoju.
- Dziękuję – rzuciłam nieufnie, po czym ruszyłam w stronę
wyjścia.
- A i Lauro? – obróciłam się, zaskoczona że zna moje
imię. – Nie zdziw się jak poznasz innych studentów.
- Co pani ma na myśli? – zmarszczyłam brwi.
- No…Niektórzy z nich są…nietypowi – zaśmiała się cicho i
usiadła za biurkiem. Chętnie wyszłam z gabinetu.
Gdy to zrobiłam, od razu wyczułam masę innych energii i
mocy. Niektóre z nich były naprawdę potężne, aż cicho westchnęłam.
- Tutaj serio może być ciekawie – stwierdziłam po chwili,
patrząc na mapę, która przypominała mi raczej labirynt do rozwiązania.- Ech,
nawet bardzo…
****
Witam serdecznie wszystkich autorów! Bardzo się cieszę, że będę mogła z Wami tutaj pisać. Moja karta ID oraz opis pojawią się pewnie jak Akemi będzie mogła je wstawić.
Niedługo dołączę do forum i jako że wiem, że większość notek jest pisana wspólnie, podaję również moje gg :45542950
Yo :) Cześć i czółko ^O^ Witamy, witamy nowa :D Ja się już do kolejki po notkę ustawiłam ^ ^ I teraz czeeekam :) Notka fajna. Cieszymy się, że zasilisz szeregi naszego psychiat... znaczy akademii ^ ^'' (Aki podebrałam ci tekst, nie bij )
OdpowiedzUsuń